Daily Archives: 21 czerwca, 2023
MELODIA SERCA – Agata Suchocka
(…) Problem polegał na tym, że nie chciała trzymać go na dystans. Wspomnienie pozornie niewinnego dotyku jego dłoni przeszywało ją dziwnym, nieznanym dreszczem. Chciała być blisko niego. I pragnęła by znów ją dotknął, by dotykał jej przez cały rejs. (…)
Agata Suchocka jest nie tylko polską pisarką, ale również tłumaczką, wokalistką, multiinstrumentalistą, pedagogiem i animatorem kultury. Inicjatorką Nieformalnego Opolskiego Klubu Literackiego zrzeszającego twórców lokalnych. Zawodowo związana jest z Filharmonią Opolską i szkołą muzyczną „Preludium” To również pasjonatka malarstwa, rysunku i bluesa, udzielająca się wokalnie w Formacji Bluesowej Gorszy Sort. Od 2017 roku w tłumaczeniu autorskim ukazuje się nakładem wydawnictwa Cheeky Kea Printworks cykl powieściowy „I Give You Eternity” w wersji anglojęzycznej.
Melodia serca to powieść obyczajowa retro, z romansem w tle i sporą dawką sensacji.
PREMIERA KSIĄŻKI 20 WRZEŚNIA 2022
Po Wielkiej Wojnie (I wojnie światowej) Amaldine zostaje wdową, bez majątku i marzeń, ale za to z długami i zhańbioną córką Julie na wydaniu. Kobieta ma wrażenie, że wszyscy wiedzą o tym co spotkało jej córkę, Żeby uniknąć hańby i złych spojrzeń, matka wysyła córkę do Ameryki gdzie ma czekać na nią bogaty chociaż niezbyt urodziwy mąż – Maurice, nie znający oczywiście przeszłości swojej przyszłej żony, myśląc tylko o poślubieniu pięknej młodej kobiety. Opłaca podróż Julie przysyłając jej bilet pierwszej klasy na rejs luksusowym transatlantykiem Paris. Na statku Julie poznaje rodzeństwo Romea i Delię. Romeo jest saksofonistą a jego siostra gwiazdą jazzowej estrady, pracując na statku przy oprawie muzycznej dancingów zarabiają na własny, wymarzony klub jazzowy w Nowym Orleanie. Julie i Romeo szybko zaczynają czuć do siebie coś więcej i dziewczyna jest gotowa porzucić plany małżeńskie z Maurice. Czy on sam jej na to pozwoli? Kim jest Maurice, czy tym za kogo się podaje? Co łączy przyszłego męża Julie z muzykującym rodzeństwem i jaką rolę w historii tej czwórki odegra żyjąca na bagnach Mama Vande – stara kapłanka mambo?
Przyznam szczerze, że biorąc do ręki tę książkę spodziewałam się romantycznej opowieści i płomiennej przypadkowej miłości, ale to co otrzymałam na kartach książki wciągnęło mnie chyba bardziej niż zwykły romans retro.
Fabuła powieść w dużej części toczy się na transatlantyku Paris, w czasie podróży Julie do Ameryki i chociaż początkowo wszystko zaczynało się jak typowy romans, z czasem potoczyło się w bardzo zagadkowy i nieprzewidywalny sposób. Muzykujące na statku rodzeństwo miało zupełnie inne plany wobec bogato wyglądającej pięknej dziewczyny, ale kiedy zaczęły wychodzić na jaw ich ukryte plany i dołączyła do tego świadomość, że znają narzeczonego Julie z zupełnie innej strony niż przeznaczona na małżonkę dziewczyna historia zaczęła toczyć się trochę innym torem.
Powieść przenosi nas w lata 30 XX wieku pozwalając wniknąć w atmosferę ówczesnej epoki. Nie brakuje tutaj emocji, zaskakujących splotów zdarzeń i intrygujących sytuacji.
Porwała mnie ta powieść na kilka wieczorów nie tylko z powodu pięknej otoczki klimatem Nowego Orleanu, w którym królowała muzyka jazzowa, ale i magią, i czarami Voodoo. Lekki styl jakim pisze Agata Suchocka dodatkowo wpływał na tempo czytania i odbiór fabuły pozwalając poczuć emocje skutecznie oddziałowujące na wyobraźnię czytelnika. Fabuła jest nie tyle ciekawa co zaskakująca i dopracowana w każdym szczególe.
Autorka w bardzo ciekawy sposób pokazała przemianę głównej bohaterki, która ze skromnej, cichej i dość wycofanej osoby przeistoczyła się w pewną siebie, gotową na wszystko kobietę, która potrafiła zawalczyć o siebie w obliczu obcowania z rzeczywistością życia, którą zafundował jej obleśny mąż.
(…) Wracały stare demony. A raczej jeden demon: wielki, ciężki, śmierdzący. Nie pamiętała, kiedy ostatnio przebywała sam na sam z obcym mężczyzną. Z takim, który miał nad nią władzę, mógł nią rozporządzać. Mógł ją skrzywdzić. (…)
Miłość, wojna, zbrukany honor, skrywane emocje i… potrzeba buntu sprawiły, że ze skromnej dziewczyny powstała silna osobowościowo kobieta.
Wiem, że autorka nie tylko pisze, ale również jest uzdolniona muzycznie, co daje się odczuć odbierając powieść w akompaniamencie cudownego jazzu, który dodaje całości pięknego klimatu.
Myślę, że wiele osób na długo zapamięta historię Julie, jest to bowiem opowieść o nadziei, miłości oraz trudnych, często bardzo ryzykownych decyzjach, wiążących się z honorem i tym co w tamtym okresie było za ten honor uważane.
To historia tak doprawiona emocjami, że mocno chwyta za serce. I chociaż główna bohaterka zrobiła coś złego, nie potępiłam jej, cały czas jej kibicowałam. Jej i miłości jaką nosiła w sercu.
Przyznam szczerze, że czytając tę książkę nastawiłam sobie cichutko płytę z muzyką jazzową, poczułam klimat powieści głębiej. Nieco szokująco odebrałam opisy rytuałów Voodoo, ale to też miało swój specyficzny klimat.
Myślę, że aby napisać tak realistycznie odzwierciedloną w danej epoce powieść trzeba przygotować porządny research i to z pewnością zrobiła autorka. Wiernie oddała realia historyczne, szczególnie wątek odnoszący się do tego jak biali ludzie żyli pozornością swojej dawnej świetności mając pieniądze i poczucie nietykalności. Autorka wręcz obrazowo pokazała podziały klasowe, nakreśliła ówcześnie panujące poglądy i konwenanse nie pomijając nawet trendów modowych. Nakreśliła obłudę jaka powszechnie panowała, gdy kobieta do ślubu musiała iść czysta jak łza, a mężczyzna miał prawo „wyszumieć się do woli”, co nie zmieniało się nawet po ślubie, ponieważ uczciwość małżeńska obowiązywała jedynie kobietę.
(…) Od dziecka słyszała, że będzie żoną. Nie wiadomo czyją, nie wiadomo kiedy, ale żoną. W ten sposób zduszono w niej wszystkie ambicje na zostanie kimkolwiek innym, na zdefiniowanie siebie samodzielnie, a nie przez pryzmat przyszłego męża. Maurice takiego towaru luksusowego oczekiwał i musiała utwierdzić go w przekonaniu, że taki właśnie dostał. (…)
Moim zdaniem autorka ma niezwykłą zdolność do zainteresowania czytelnika fabułą głównie poprzez sposób poprowadzenia narracji i wyjątkową dbałością o detale. Dla kogoś z dobrze ukształtowaną wyobraźnią nie jest ważne czy w danej chwili opisywany jest statek, czy wygląd którejś z postaci, czy opis emocji z jakimi się bohater w danej chwili boryka, w głowie natychmiast tworzą się obrazy tych opisów, kiedy wyobraźnia działa na wysokich obrotach to czytając doświadczamy tego jakbyśmy właśnie oglądali film. Film nie pozbawiony wielkich emocji, ponieważ doświadczamy zarówno chwil romantycznych jak i strasznych, radosnych i smutnych, przepełnionych niebezpieczeństwem czy bardzo wzruszających.
Intryga, którą autorka wplotła w fabułę jest skonstruowana niezwykle wyrafinowanie, tak aby fabuła była poprowadzona nie tylko ciekawie, ale i logicznie.
Polecam tę powieść nie tylko paniom, myślę, że zainteresuje ona również panów, chociaż tytuł i okładka sugerują powieść typowo kobiecą. Dzięki realistycznym opisom miejsc, w których dzieje się akcja powieści możemy przenieść się do świata luksusu, do pięknego i mrocznego Nowego Orleanu tętniącego muzyką jazzową, ale również odwiedzimy miejsca cuchnące bagnami na których mieszka stara kapłanka mambo.
Dziękuję Autorce za tę świetną lekturę, której fabuła z pewnością zostanie ze mną na długo. Dziękuję Wydawnictwu REPLIKA za możliwość przeczytania tej książki w ramach współpracy barterowej.