Daily Archives: 25 września, 2022
ŻYCIE LAST MINUTE – Kamila Mitek
Każdy kolejny dzień można interpretować jako porażkę lub sukces – wszystko zależy od nastawienia. Te gorsze uczą pokory, te lepsze dają nadzieję.
Kamila Mitek urodziła się w 1981 roku. Jest absolwentką lingwistyki stosowanej i psychologii na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Pracowała między innymi jako nauczycielka języków obcych i logistyk. Pisze powieści obyczajowe oraz poezję. Od roku 1996 związana jest z Legnicą.
Życie last minute to współczesna powieść obyczajowa z nutką romansu i dramatu, o podłożu psychologicznym.
PREMIERA KSIĄŻKI 07 WRZEŚNIA 2022
Iza pracuje jako graficzka komputerowa, jest singielką i świetnie radzi sobie zawodowo. Prywatnie niezbyt układa jej się z mężczyznami i właśnie rozstała się po wieloletnim związku z mężczyzną, który niestety był żonatym. Do jej mieszkania najpierw wprowadza się brat, będący artystą muzykiem i sieje zamęt w mieszkaniu siostry, przyzwyczajonej do ładu i porządku. Izabela nie może pogodzić się z luźnym podejściem brata do życia. Jakby tego było mało, pewnego dnia do mieszkania dziewczyny wprowadza się mama, która oświadcza, że sprzedała cały majątek i postanawia rozpocząć nowe życie, póki co chwilowo pod jednym dachem z dziećmi. Życie Izy nieco się zaczyna komplikować, ale jest to niczym w porównaniu z tym co jeszcze los dla niej przygotował. Czy Iza poradzi sobie w obliczu nowych wyzwań towarzyskich, rodzinnych czy zdrowotnych? Jak zmieni się życie Adrianny, matki Izabeli i co tak właściwie skłoniło kobietę do tak radykalnej zmiany w swoim życiu? Czy brat Izabeli wreszcie stanie na własnych nogach i zacznie na siebie zarabiać, czy pozostanie „na garnuszku” siostry?
Kiedy sięgnęłam po pierwszą książkę tej autorki, wiedziałam, że na niej nie poprzestanę przygody z Kamilą Mitek.
Są książki, które się czyta, są książki, które się pochłania i są książki, które na krótki czas zniewalają czytelnika. I ta powieść właśnie należy do tych ostatnich.
Pierwszoosobowa narracja zawsze działa na mnie tak, że mam wrażenie, iż bohaterka czy bohater siedzą obok mnie na kanapie i opowiadają o swoim życiu.
Autorka rozdzieliła fabułę na dwie bohaterki, matkę i córkę. Na zmianę więc mamy okazję „posłuchać” opowieści Adrianny – matki, a raz Izabeli – córki, dwóch różnych osobowościowo kobiet, z których każda niesie na swoich barkach jakiś ciężar. Jedna ciężar przeszłości, druga ciężar przyszłości.
(…) – Jesteście już dorośli, więc nie będę owijać w bawełnę – powiedziała akcentując każde słowo. – Doszłam do wniosku, że moje życie jest jałowe. Jedyne, co w nim osiągnęłam, to wychowanie was na porządnych ludzi. (…)
Pięknie przedstawiona została w książce postać kobiety 60+ przez lata ukrywającej swoje emocje, która w pewnym momencie życia powiedziała sobie „carpe diem” i całkowicie zmieniła zarówno podejście do życia jak i wygląd zewnętrzny. Być może wpływ na to miała poznana przypadkowo osoba, pani w pięknym wieku, która pokazała, że wiek emerytalny nie oznacza szarości i samotności, ale może być jak powabny wolny i kolorowy ptak.
Czytając tę powieść na zmianę uśmiechałam się i wzruszałam, ponieważ autorka pięknie wplotła w fabułę zarówno wątki bardzo optymistyczne, tu mam na przykład na myśli wątek odnoszący się do grona zaprzyjaźnionych ze sobą osób, które udowodniły, że powiedzenie „prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie” jest jak najbardziej trafne.
Nie brakuje tu również wątków dramatycznych, ale ten dramatyzm jest pokazany tak, że nie wieje od niego grozą. Tu mam oczywiście na myśli wątek odnoszący się do niepełnosprawności i do choroby jaką jest stwardnienie rozsiane.
Na chwilę autorka zabiera czytelników do pięknej Chorwacji, fundując cudowną podróż do malowniczych zakątków tego kraju. Muszę przyznać, że potrafi przekazać urok miejsca, którego częścią są niezapomniani ludzie, spotkani podczas spontanicznie zorganizowanego urlopu.
(…) Wjechałam w stromą uliczkę, która pięła się prosto pod górę i kończyła ślepym zaułkiem. (…) Wokół panowała cisza. Nikt nie kręcił się przy domostwach, nie podśpiewywał, nie słuchał radia (…) Z leżącej poniżej zatoki docierały jedynie ciepłe podmuchy wiatru. (…)
Powieść obyczajowa staje się ciekawsza, kiedy w fabułę wpleciony zostaje jakiś romans. W tej lekturze autorka nie szczędzi wątków z miłością i dzięki temu poznajemy ciekawy romans wakacyjny, ale również romans dojrzałych osób, ale co jak co, myślę, że trochę miłości jeszcze nikomu nie zaszkodziła 😉
(…) Pokazała mi, jak cieszyć się chwilą. Jak chłonąć smaki i aromaty. Powoli, bez pośpiechu. Była pełna życia, a jednak potrafiła się zatrzymać, celebrować krótkie momenty. (…)
Polecam tę piękną książkę zarówno czytelniczkom w młodym wieku, jak i tym z bagażem doświadczeń życiowych. Myślę, że żadnej z pań ta książka nie zawiedzie. Panowie oczywiście również mogą po nią sięgnąć, bo myślę, że niektóre wątki ich zainteresują głównie od strony psychologicznej.
Dziękuję Autorce za kolejny czas mile spędzony z bohaterkami książki, a wydawnictwu DRAGON bardzo dziękuję za propozycję przeczytania tej cudnej powieści.