MÓJ TATA I KSIĄŻKI
Dzisiaj nietypowy wpis, dlaczego?
Ponieważ dzisiaj są urodziny mojego taty. Jego już nie ma wśród nas – fizycznie, ale duchowo jest ze mną cały czas.
To on „zaraził” mnie czytaniem książek. Pamiętam jak czytał, kiedy przyjeżdżał do mnie do Trójmiasta. Czasami kupując jakąś książkę, kierowałam się tym, co ON lubi czytać i przyznam szczerze, że gust mieliśmy podobny.
Ciekawe, czy byłby dumny ze mnie?
Czy cieszyłby się z tego, że piszę książki?
Wiem, że te, które piszę, to typowa literatura kobieca, ale może przeczytałby je?
Ciekawa jestem, co powiedziałby po przeczytaniu którejś z moich książek? Krytykował, czy pochwalił?
Lubił kryminały, jak to facet, ale nie gardził też przygodowymi i sensacyjnymi.
Myślę o nim często, chociaż minęło już ponad 15 lat kiedy odszedł od nas. W moim domu jest cały czas i czasami nawet z nim rozmawiam. Może kogoś śmieszyć to wyznanie, ale być może dlatego w moich książkach jest tyle paranormalnych wątków, że ja właśnie wierzę w to, że ktoś o kim zapomniał już świat, żyje w naszej pamięci.
Mój tata odszedł zbyt szybko. Nie zdążył nacieszyć się wnukami. Nie zabrała go starość tylko nowotwór. Myślę o nim, zwłaszcza w tym dniu.
Dziękuję TATUSIU, że wszczepiłeś we mnie tę miłość do książek.