SZCZĘŚCIE ZA PROGIEM – Manula Kalicka
Manula Kalicka urodziła się w roku 1952, w Zalesiu Dolnym. Jest pisarką i dziennikarką. Ukończyła studia polonistyczne i dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim. Pracowała między innymi jako bibliotekarka, producentka konfekcji damskiej, prowadziła księgarnię, obecnie prowadzi agencję literacką Manuskrypt. Zadebiutowała w roku 2002 powieścią Tata, one i ja w konkursie literackim zorganizowanym przez Klub Świata Książki i magazyn Elle, w którym zdobyła drugą nagrodę Złote Pióro 2002. Kolejne jej książki Szczęście za progiem i Wirtualne Zauroczenie znalazły się na listach bestsellerów.
Wydawnictwo Prószyński i S-ka rok 2005
stron 232
Szczęście za progiem to zabawna współczesna powieść obyczajowa napisana w formie pamiętnika.
Małgosia jest typową dziewczyną z prowincji, która postanawia pomóc swojemu losowi i pewnego letniego dnia opuszcza swoje rodzinne Jagniątkowo i wyrusza do Warszawy z jedną tekturową walizką. Marzy o tym, aby podbić świat. Początki pobytu w wielkim mieście są trudne, ale dziewczyna dzięki przypadkowi i odwadze, oraz determinacji, która jest jej potrzebna głównie do zdobycia pieniędzy na utrzymanie, wkrótce zaczyna piąć się po szczeblach kariery. Po drodze poznaje trochę starszego od niej, ale bardzo bogatego mężczyznę, oraz kilku wspaniałych starszych ludzi, którzy są dla niej kimś więcej niż przyjaciółmi. Czy uda jej się podbić świat? Czy przyjdzie chwila, że będzie zmuszona wrócić do rodzinnego domu? O tym dowiecie się jedynie sięgając po książkę.
Powieść ta jest fascynującą i zabawną historią, w której akcja idzie dosłownie jak burza, a przygody przytrafiające się jej bohaterce powodują, że nie można oderwać się od tej lektury.
Autorka w bardzo zabawny i interesujący sposób przedstawiała postaci przewijające się przez życie młodej dziewczyny, począwszy od drobnego pijaczka a kończąc na wyjątkowo sympatycznym muzyku – panu Józiu, czy też starszej pani Irenie, właścicielce mieszkania, w którym Gosia wynajmuje pokój.
Początkowo trochę byłam zdezorientowana przeplatającymi się wątkami dotyczącymi niejakiego Marcela, mieszało mi to wpisy Gosi, zwłaszcza, że jej wpisy zaczęły się dwa lata wcześniej niż wątki dotyczące Marcela. Ta różnica lat właśnie mi jakoś nie pasowała do całości. Na szczęście im bliżej końca tym bardziej klarowne stawało się powiązanie tych wątków, aż efekt końcowy okazał się tak zaskakujący, że… ufff
Trzeba przyznać, że autorka w tej książce wykazała się wyjątkowym poczuciem humoru, nawet opisując miejsca i ludzi o których nie można mówić z przymrużeniem oka, i tu mam na myśli wątki dotyczące patologicznego bytu rodziny pani Gęsi i jej sąsiada pijaczka.
Muszę dodać, że okładka książki, którą ja dostałam do przeczytania nie do końca zachęca do sięgnięcia po tę powieść, ale już nowsze wydanie z pewnością przykuje oko niejednej czytelniczki. Oczy się śmieją na sam widok.
Jeżeli inne książki tej autorki są napisane z taką samą dawką pozytywnej energii to JA CHCĘ WIĘCEJ. To świetna lektura na pozbycie się chandry, bo czyta się ją lekko, łatwo i przyjemnie.
Polecam tę książkę wszystkim, którzy mają ochotę na chwilę relaksu.