STRACONY CHŁOPIEC, CZYLI TAJEMNICE SEKTY MORMONÓW – Brent W. Jeffs i Maia Szalavitz
Maia Szalavitz jest dziennikarką, mającą obsesję na temat nałogu, miłości opartej na dowodach życia, empatii i prawie wszystkiego związanego z mózgiem i zachowaniem. Jest współautorką wielu publikacji, a razem z Brentem W. Jeffs’em napisała książkę „Stracony chłopiec, czyli tajemnice sekty mormonów”.
Książka jest dość specyficznym pamiętnikiem opowiedzianym przez Brenta W. Jeffs’a, który był jednym z członków Fundamentalistycznego Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich – poligamicznego odłamu Kościoła mormońskiego (FLDS) w Stanach Zjednoczonych.
Książka jest w pewnym sensie spisanym pamiętnikiem, napisana w formie monologu. Ukazuje czytelnikowi życie rodzin poligamicznych w zamkniętych kręgach Mormonów. Młody mężczyzna, który postanowił opuścić wspólnotę, po latach zdał sobie sprawę z tego, że środowisko, w którym dorastał nie było typowym dla Mormonów, tylko sektą stworzoną przez jednego z jego wujów – proroka, Warrena Jeffsa. Autor książki – Brent Jeffs, wychował się w jednej z wpływowych rodzin w Kościele i postanowił przybliżyć innym życie w tej zamkniętej wspólnocie. Opisuje zarówno ciekawe, jak i bardzo trudne życie rodzinne, w którym jego ojciec poślubił trzy kobiety. Tak więc, życie z jednym ojcem, trzema matkami (jedna z nich była jego biologiczną), i kilkunastoma braćmi i siostrami, w domu odgrodzonym od reszty społeczeństwa wysokim murem, nie było zbyt kolorowe.
Po latach, dręczony koszmarami sennymi dzięki pomocy swojej żony Brent odzyskuje w pamięci to, co przez wszystkie lata próbował wymazać ze swojej świadomości. Molestowany we wczesnym dzieciństwie przez wuja dołączył później do grona straconych chłopców, czyli tych, których wykluczono z Kościoła pod byle pretekstem i w najmniejszym stopniu nieprzygotowanych na samodzielne życie poza wspólnotą. Miał więcej szczęścia niż jego dwaj starsi bracia, którzy nie potrafili odnaleźć się w innym świecie i poradzić sobie z dorosłością. Obaj uzależnili się od narkotyków i zmarli. Brent dzięki pomocy żony oraz rodziny, pokonał traumę z dzieciństwa i przeciwstawił się złu w Kościele, z którego wyszedł. Doprowadził do ukarania winnych. Jego historia momentami bardzo przerażająca a momentami piękna, jest bardzo budująca. Pokazuje, że człowiek może przezwyciężyć demony przeszłości, jeśli będzie otwarty na miłość.
Książka napisana jest bardzo ciepłym, i prostym językiem. Czytając, miałam chwilami łzy w oczach, chociaż nie zabrakło w niej również epizodów humorystycznych, aczkolwiek życie w tym zamkniętym dla innych kręgu wciąż wydaje mi się trudnym do zrozumienia.
Polecam książkę każdemu, bo bez względu na wiek warto poznać życie i obyczaje innych kultur.