Daily Archives: 13 grudnia, 2012
Lawenda – skończona
Dwa dni temu skończyłam pisać moją kolejną książkę. Bardzo bym chciała, aby ukazała się ona w pierwszym kwartale 2013 roku, ale to niestety nie zależy ode mnie.Tekst wysłany już został do korekty i teraz pozostaje tylko czekać na poprawki, potem nanieść korekty i wysłać druk do drukarni.
Mój syn – czyli osoba odpowiedzialna za projekt i wykonanie okładki, obiecał mi, że do końca roku okładka będzie gotowa. Zastrzegł jednak sobie, abym dała mu wolną rękę i „nie marudziła” tak jak przy poprzednich okładkach.
No tak, ale to przecież moja książka i ja mam jakąś tam wizję a on może nie czuć tego co ja czuję.
Tak w skrócie, to chciałabym przybliżyć fabułę „Lawendy”
Książka przedstawia losy dwóch kobiet wykonujących najstarszy zawód świata. Najbardziej ekskluzywny dom publiczny prowadzony na terenie Trójmiasta i losy na pozór dwóch zwykłych kobiet, które w pewnych momentach swojego życia postanawiają zapomnieć o upokarzającej przeszłości.
Ada, śliczna dziewczyna, córka gdyńskiego rybaka postanawia spełnić swoje marzenia o życiu w dostatku, na który jej rodziców nigdy nie będzie stać. Przypadek sprawia, że poznaje jedną z kobiet, która postanawia „zaopiekować” się nią i wprowadza ją w świat bogatych, żądnych seksu mężczyzn. Swoje wspomnienia Magnolia opowiada amerykańskiemu dziennikarzowi i pisarzowi, który zainteresowany legendarnym Ogrodem Marzeń postanawia napisać książkę o najbardziej ekskluzywnej call-girl działającej na polskim Wybrzeżu.
Małgorzata, jest młodą kobietą – samotnie wychowującą matką, czarnoskórych bliźniaków, której Magnolia (Ada) postanawia pomóc w trudnej sytuacji życiowej. Spotykając dziewczynę na jednej z ulic Gdyni proponuje przyjaźń i pracę w swoim ekskluzywnym królestwie rozkoszy. Obie panie nie przypuszczają nawet, że jeden z bardzo bogatych klientów Ogrodu Marzeń zakocha się w kobiecie, za którą jest w stanie zapłacić każdą cenę.
Magnolia i Lawenda to pseudonimy prostytutek zatrudnionych w Ogrodzie Marzeń, gdzie każda kobieta otrzymuje zamiast imienia nazwę kwiatu.
Mam nadzieję, że książka zdobędzie uznanie czytelniczek, (lub/i czytelników). Okaże się jednak jak już będzie wydrukowana i znajdzie się na półkach jeżeli nie księgarń stacjonarnych, to chociażby księgarń internetowych.