Carlos Ruiz Zafón – życie z magią…
Właśnie skończyłam czytać kolejną książkę Carlosa Ruiza Zafón’a. Przez dwa dni nie potrafiłam oderwać się od niej.
Tym hiszpańskim autorem zainteresowałam się kilka lat temu, kiedy otrzymałam w prezencie gwiazdkowym jedną z jego książek. Ponieważ miałam za kilkanaście dni pójść do szpitala, postanowiłam zostawić sobie tę lekturę na długie dni pobytu w budynku służby zdrowia. Niestety książka wróciła ze mną do domu, ponieważ czytali ją inni pacjenci, a właściwie to przechodziła z rąk do rąk jak błyskawica. Nie przejmowałam się tym, ponieważ zaopatrzyłam się w dość pokaźną ilość literatury. Książkę przeczytałam dopiero po powrocie do domu w przeciągu ekspresowym, mimo jej pokaźnych rozmiarów.
Jestem szczęśliwą posiadaczką wszystkich książek tegoż autora, albo jak złośliwi uważają fanatyczką książek i chciałabym zachęcić do przeczytania chociaż jednej z nich gwarantując, że jak ktoś przeczyta jedną, to sięgnie po kolejne.
Co mnie urzekło w tej literaturze?
Tajemniczość – bohaterom prawie cały czas towarzyszy albo mgła, albo deszcz. Wczytując się w słowa, człowiek zaczyna zastanawiać się nad tym co obce i nieodkryte, zastanawiać nad tym, o czym dużo się myśli ale zdecydowanie mało mówi – nad życiem po życiu.
Pierwszą jest wydana w 1993 roku książka pt.
Książę mgły.
Rodzina Carverów (trójka dzieci, Max, Alicja, Irina, i ich rodzice) przeprowadza się w roku 1943 do małej osady rybackiej na wybrzeżu Atlantyku. Zamieszkuje w domu niegdyś należącym do rodziny Fleishmanów, których dziewięcioletni syn Jacob utonął w morzu. Od pierwszych dni dzieją się tutaj dziwne rzeczy; nocą w ogrodzie Max widzi posągi artystów cyrkowych. Dzieci poznają kilkunastoletniego Rolanda, od którego dowiadują się różnych ciekawostek o miasteczku i o zatopionym pod koniec pierwszej wojny statku. Poznają także dziadka Rolanda, latarnika Victora Kraya. To on opowie im o złym czarowniku, Księciu Mgły, który gotów jest spełnić każdą prośbę lub życzenie, ale w zamian żąda bardzo wiele. Coś, co dzieciom wydaje się jeszcze jedną miejscową legendą, szybko okazuje się zatrważającą prawdą.
Musiało upłynąć wiele lat, by Max zdołał wreszcie zapomnieć owe letnie dni, podczas których odkrył, niemal przypadkiem, istnienie magii.
Kolejny rok 1994 zaowocował książką pt.
Pałac Północy.
Kalkuta, 1932. Ben, wychowanek sierocińca St. Patrick, skończył już 16 lat – podobnie jak jego przyjaciele, będzie musiał opuścić dom dziecka i się usamodzielnić. W dniu pożegnalnej imprezy poznaje swoją rówieśniczkę Sheere i zabiera ją do Pałacu Północy na spotkanie tajnego stowarzyszenia, które założył wraz z przyjaciółmi. Gdy dziewczyna opowiada im tragiczną historię swojej rodziny, członkowie stowarzyszenia postanawiają jej pomóc w odnalezieniu legendarnego domu, który pojawia się w opowieści. Nie wiedzą, że właśnie natrafili na trop jednej z najpotworniejszych tajemnic Kalkuty. Płonący pociąg, dworzec widmo, ognista zjawa – to tylko niektóre elementy makabrycznej łamigłówki, którą przyjdzie im rozwiązać… Misja, która miała być niecodzienną przygodą, niebawem okazuje się śmiertelnie niebezpiecznym wyzwaniem.
Już rok później wena pisarska C.R.Zafón’a obdarzyła czytelników książką pt. Światła września.
Jest rok 1936, Simone Sauvelle po śmierci męża zostaje praktycznie bez środków do życia. Dzięki pomocy sąsiada udaje jej się dostać pracę jako ochmistrzyni normandzkiej rezydencji Lazarusa Janna, wynalazcy i właściciela fabryki zabawek. Pani Sauvelle wraz z dziećmi: 14-letnią Irene i młodszym Dorianem wyjeżdża do Normandii. Podczas pierwszej wizyty u gospodarza rodzina Sauvelle zostaje oprowadzona po części domu pełnego przedziwnych mechanicznych zabawek. Dowiaduje się również o dziwnej chorobie żony Lazarusa. Po pewnym czasie Irene zaprzyjaźnia się z Hannah, kucharką wynalazcy, dzięki której poznaje Ismaela. Kiedy Hannah zostaje odnaleziona martwa, Irene i Ismael postanawiają zgłębić tajemnicę jej śmierci. Aby tego dokonać, będą musieli rozwiązać szereg zagadek związanych z Lazarusem i jego żoną.
W roku 1999 wydana została Marina.
Barcelona, lata osiemdziesiąte XX wieku. Oscar Drai, zauroczony atmosferą podupadających secesyjnych pałacyków otaczających jego szkołę z internatem, śni swoje sny na jawie. Pewnego dnia spotyka Marinę, która od pierwszej chwili wydaje mu się nie mniej fascynujaca niż sekrety dawnej Barcelony. Śledząc zagadkową damę w czerni, odwiedzająca co miesiąc bezimienny nagrobek na cmentarzu dzielnicy Sarriá, Oscar i jego przyjaciółka poznają zapomnianą od lat historię rodem z Frankensteina i XIX-wiecznych thrillerów. Historię, której dramatyczny finał ma się dopiero rozegrać…
I wreszcie w roku 2001 wybuchła bomba pisarska, która zapoczątkowała serię największych dzieł tego pisarza czyli Cmentarzysko Zapomnianych Książek.
Cień wiatru, to właśnie książka, którą otrzymałam w prezencie gwiazdkowym od mojej córki, która znając moja miłość do książek nie mogła mi zrobić lepszego prezentu. Książka ta została bestsellerem wydanym w ponad 40 krajach i przetłumaczonym na 36 języków.
W letni świt 1945 roku dziesięcioletni Daniel Sempere zostaje zaprowadzony przez ojca, księgarza i antykwariusza, do niezwykłego miejsca w sercu starej Barcelony, które wtajemniczonym znane jest jako Cmentarz Zapomnianych Książek. Zgodnie ze zwyczajem Daniel ma wybrać, kierując się właściwie jedynie intuicją, książkę swego życia. Spośród setek tysięcy tomów wybiera nieznaną sobie powieść „Cień wiatru” niejakiego Juliana Caraxa.
Zauroczony powieścią i zafascynowany jej autorem Daniel usiłuje odnaleźć inne jego książki i odkryć tajemnicę pisarza, nie podejrzewając nawet, iż zaczyna się największa i najbardziej niebezpieczna przygoda jego życia, która da również początek niezwykłym opowieściom, wielkim namiętnościom, przeklętym i tragicznym miłościom rozgrywającym się w cudownej scenerii Barcelony gotyckiej i renesansowej, secesyjnej i powojennej.
Druga z serii to wydana w 2008 roku Gra Anioła, która bardzo szybko dogoniła swoją poprzedniczkę.
W mrocznej, niebezpiecznej i niespokojnej Barcelonie lat dwudziestych, młody pisarz, żyjący obsesyjną i niemożliwą miłością, otrzymuje od tajemniczego wydawcy ofertę napisania książki, jakiej jeszcze nie było, w zamian za fortunę i, być może coś więcej… Z niezwykłą precyzją powieściopisarską i w charakterystycznym dlań, oszałamiającym stylu, autor „Cienia wiatru” ponownie przenosi nas do Barcelony Cmentarzyska Zapomnianych Książek, by obdarować nas niezwykłą intrygą, romansem i tragedią poprzez labirynt tajemnic, gdzie czar książek, namiętności i przyjaźni splatają się w mistrzowskiej opowieści.
A Więzień nieba – książka wydana w roku 2011, to właśnie książka, którą skończyłam czytać, kilka godzin temu. Myślałam, że zakończy ona serię Cmentarzyska Zapomnianych Książek, ale jak sam autor zapowiada, „to dopiero początek„.
Rok 1957. Interesy rodzinnej księgarni Sempere i Synowie idą tak marnie jak nigdy dotąd. Daniel Sempere, bohater Cienia wiatru, wiedzie stateczny żywot jako mąż pięknej Bei i ojciec małego Juliana. Następny w kolejce do porzucenia stanu kawalerskiego jest przyjaciel Daniela, Fermín Romero de Torres, osobnik tyleż barwny, co zagadkowy: jego dawne losy wciąż pozostają owiane mgłą tajemnicy. Ni stąd, ni zowąd przeszłość Fermina puka do drzwi księgarni pod postacią pewnego odrażającego starucha. Daniel od dawna podejrzewał, że skoro przyjaciel nie chce mu opowiedzieć swej historii, to musi mieć ważny powód. Ale gdy Fermín wreszcie zdecyduje się wyjawić mroczne fakty, Daniel dowie się „rzeczy, o których Barcelona wolałaby zapomnieć”.
Jednak niepogrzebane upiory przeszłości nie dadzą się tak łatwo wymazać z pamięci. Daniel coraz lepiej rozumie, że będzie musiał się z nimi zmierzyć. I choć zakończenie powieści wydaje się ze wszech miar pomyślne, to Ruiz Zafón mówi nam wprost, że „prawdziwa Historia jeszcze się nie skończyła. Dopiero się zaczęła…
Myślę, że książki tego autora to coś, czego nie wolno przeoczyć w czytaniu. Wiem, że każdy czytelnik ma swój gust. jeden lubi kryminały, inny romanse, ale moim zdaniem kto sięgnie chociaż po jedną książkę Carlosa Ruiza Zafón’a, ten będzie czuł niedosyt i zdecyduje się na kolejne jego książki. Te książki, zwłaszcza ostatnie z serii Cmentarzyska…, zainteresują zarówno tych którzy mają lat 16 jak i lat 60.
* * *
Opisy książek pozwoliłam sobie skopiować ze strony na którą często wchodzę http://lubimyczytac.pl