thriller psychologiczny
CZEGO CI NIE MÓWIĘ – Yasmin Rahman
Yasmin Rahman to brytyjska muzułmanka, która urodziła się i wychowała w Hertfordshire. Jako dziecko chciała być listonoszką. Ukończyła studia z pisarstwa kreatywnego na University of Hertfordshire oraz pisarstwa dla młodzieży na Bath Spa University – oba kierunki w wyróżnieniem. Jej opowiadanie Fortune Favours the Bold opublikowało w 2017 roku wydawnictwo Stripes w antologii a Change is Gonna Come. Kiedy nie pisze, tworzy sztukę fanowską związaną z książkami. Jej grafiki są sprzedawane na całym świecie za pośrednictwem strony Johna Greena.
Czego ci nie mówię to debiut tej autorki, powieść z gatunku thriller young adult.
PREMIERA KSIĄŻKI 27 MAJA 2020

stron 435
Mehreen, Oliwia i Cara to trzy nastolatki. Każda z nich ma dość życia i z tego, czy innego względu chce popełnić samobójstwo, nie ma jednak odwagi zrobić TEGO sama. Dziewczyny nie znają się, ale wszystkie trzy rejestrują się na tajemniczej stronie MementoMori.com. Za pośrednictwem której ma im być udzielona pomoc w kwestii JAK TO ZROBIĆ, oraz przydzielone zostaje im towarzystwo, ponieważ samobójstwo ma zostać wykonane zbiorowo. Zanim jednak to zrobią mają do wykonania zadania przygotowujące je do TEGO. Dziewczyny poznają się i… zaprzyjaźniają. Każda z nich boryka się z innego rodzaju bólem, czy to psychicznym czy fizycznym, ale wspólne spędzanie czasu w pewnym momencie uświadamia im, że nie chcą już się zabić. Niestety wycofanie się z zobowiązania nie jest takie łatwe. Kiedy dziewczyny postanawiają zignorować wiadomości ze strony, w ich życiu zaczynają się dziać dziwne, czasem groźne, czasem kompromitujące rzeczy. Czy uda się im przeżyć, czy jednak zdecydują się na wspólną śmierć? Która z nich jest najsilniejszym, a która najsłabszym ogniwem tej przyjaźni? Co lub kto doprowadził każdą z nich do takiej desperacji, że zdecydowała się na ten krok ostateczny?
PAMIĘTAJ PAKT, TO PAKT. NIE PODLEGA NEGOCJACJOM.
Muszę przyznać, że jak na debiut, to książka jest wielki BUM! Nie spodziewałam się po niej aż takich emocji. Na zmianę śmiałam się i płakałam, a do tego aby doprowadzić czytelnika do takich skrajności nie jest zdolny każdy autor/autorka.
Ciekawa narracja i układ tekstu w niektórych rozdziałach jest z całą pewnością dużym plusem tej powieście, ponieważ pozwala głębiej wczuć się w emocje bohaterek. Zwłaszcza rozdziały, w których narratorką jest Oliwia czy Mehreen.


Autorka świetnie przedstawiła swoje bohaterki, obdarzając każdą z nich ciekawą i dość specyficzną osobowością. I chociaż mamy tutaj trzy nastolatki, które właściwie powinny być do siebie podobne, to bohaterki tej książki, to są trzy bardzo różniące się dziewczyny, o różnych temperamentach, wyglądach i poglądach. Mehreen jest muzułmanką, spokojną dziewczyną mieszkającą z rodzicami i bratem i właściwie jej rodzina jest tak normalna, że nie wiadomo skąd u dziewczyny poczucie bycia nikomu niepotrzebną. Oliwia jest dziewczyną z tak zwanego dobrego domu, w którym zwraca się uwagę na ubiór (koniecznie markowe ciuchy) na aparycję i prawidłowe zachowanie. Mama wychowuje ją sama, bo ojciec odszedł i założył nową rodzinę, nie to jednak jest jej problemem, jej dramatem jest chłopak mamy, który… niestety nie widzi w niej potencjalnej pasierbicy, tylko młodą kochankę. Jest bogata ale bardzo samotna.
(…) Powiedział, że to moje wina, że wysyłam mu sygnały, że się na niego rzuciłam. Powiedział, że matka się mnie wyrzeknie, że stanę się hańbą dla rodziny. (…)

Cara jest niepełnosprawna, kilka miesięcy wcześniej uległa wypadkowi, w którym jej ojciec zginął, a ona została sparaliżowana od pasa w dół przez co skazana została na wózek inwalidzki. Mama działa jej tak na nerwy, że dziewczyna nie może zaakceptować faktu, że nie przeżywa żałoby i dramatu niepełnosprawności sama. Jest agresywna i buntownicza i samobójstwo właściwie traktuje tak, że zrobi tym na złość matce.
Ta książka to jest lektura, którą powinien przeczytać każdy rodzic nastolatki, oraz każda nastolatka, aby zrozumieć, że problemy jakie często spotykają we własnym życiu czy otoczeniu, nie są problemami jednostek, że takie same problemy może mieć więcej osób. A najważniejsze jest to, aby potrafić, o tych problemach mówić, albo chociażby pozwolić sobie na wyrzucenie ich z siebie, jednej zaufanej osobie.
W fabule tej książki spotkały się trzy różne nastolatki, każda „nieszczęśliwa” z innego powodu, i chociaż żadna z nich nie potrafiła szczerze o tym swoim nieszczęściu porozmawiać z najbliższą osobą, to otworzyła się przed kimś obcym.
(…) Znów rozlega się śmiech. To dziwne, jak swobodnie czujemy się w swoim towarzystwie, jeśli wziąć pod uwagę, że poznałyśmy się dopiero cztery dni temu. Lubię, je bardziej niż wszystkie moje „prawdziwe” przyjaciółki i kiedy z nimi przebywam, nie czuję się jak „dziewczyna na wózku, której ojciec nie żyje”. Jestem po prostu Carą. (…)
Moim zdaniem autorka bardzo odważnie i zarazem bardzo inteligentnie podeszła do tematu, a właściwie do tematów poruszonych w swojej powieści. Sprawiła, że książka nie nudzi, a wręcz przeciwnie, od pierwszej do ostatniej strony trzyma w napięciu. I chociaż momentami mamy do czynienia z wątkami bardzo szokującymi, to fabuła nie jest pozbawiona również swoistego humoru.
Problemy z jakimi stykają się bohaterki tej książki, to kwestie poważne, ale dzięki zagłębieniu się w nie, poznajemy mechanizmy działania umysłu młodego człowieka, takiego w którym rządzi depresja.
Ta książka to ważna lektura, zmusza do myślenia i do głębszych refleksji.
(…) Opowiadam wam o Chaosie. O tym, jak mój mózg jest moim najgorszym wrogiem? Odkąd was poznałam, nie jest tak źle. W mojej głowie jest cicho. Nie mówi mi, że jestem beznadziejna, że wszyscy mnie nienawidzą, że byłoby lepiej, gdybym nie żyła. (…)
W tej książce poznajemy nastolatki wychowane w różnych środowiskach, i co ciekawe, pięknie autorka podzieliła się swoją wiedzą dotyczącą środowiska muzułmańskiego. Pokazała jak różne mogą być problemy młodych ludzi, których samotność może wynikać z wielu przyczyn. Jak ważne jest zaufanie do rodziców, z którymi czasem tak ciężko jest się dogadać. I nie tylko kiedy w grę wchodzi molestowanie czy gwałt, albo samotność spowodowana kalectwem, ta pomoc jest priorytetem, pod warunkiem jednak, że ktoś odważy się o nią poprosić.
Chociaż ja mam problemy młodzieńcze już dawno za sobą, bo sama jestem bardzo dorosła, i mam dorosłe już dzieci, ale pamiętam jeszcze lata buntu i tajemnic, którymi mnie te moje dzieci raczyły.
Nie pozwólmy aby nasze dzieci szukały pomocy gdzieś w obcym świecie Internetu, bo nigdy nie wiadomo co może je tam spotkać, a każdy wie, że Internet potrafi być groźny, bezosobowy, i bezlitosny, o czym przekonały się bohaterki tej powieści.
(…) Przypomnienie: MementoMori wymaga od uczestników wspólnego wykonania zadania. W innym przypadku współpraca zostanie zakończona. Niedostosowanie się do naszych zasad spowoduje konsekwencje wymienione w regulaminie. (…)
Tylko kto czyta regulaminy?
Na koniec taka ciekawostka. Na ostatnich stronach książki są informacje, adresy i numery telefonów przydatnych zarówno rodzicom, jak i młodym ludziom borykającymi się z depresją, wykluczeniem czy innymi problemami. Numery Telefonów Zaufania dla Dzieci i Młodzieży i różnych instytucji w których można uzyskać pomoc.
Nie przechodźcie obok tej książki obojętnie, bo to ważna i bardzo ciekawa lektura. To wciągająca od pierwszych stron i trzymająca do końca w napięciu powieść, która pozwoli wielu osobom sporo zrozumieć.

Dziękuję Wydawnictwu IUVI za propozycję przeczytania tej niesamowitej lektury. Nie wiem, czy sięgnęłabym po nią, gdybym zobaczyła ją na półce w księgarni, ale po przeczytaniu, jestem pewna, że będę ją polecać każdemu. Takie książki są bardzo potrzebne zarówno młodym ludziom jak i ich opiekunom.
BLIŻEJ, NIŻ MYŚLISZ – Ewa Przydryga

Ewa Przydryga urodziła się i w Poznaniu, obecnie mieszka w Gdyni. Jest absolwentką filologii angielskiej UAM w Poznaniu, pracuje jako nauczycielka i tłumacz języka angielskiego. Jej pasją są podróże po najodleglejszych zakamarkach Francji; i w jedną z nich, biegnącą przez tamtejsze metropolie, zapomniane wioski, a wreszcie świat wyobraźni, zabiera czytelników swojej książki. Zadebiutowała powieścią „Motyle i ćmy”. Autorka thrillerów psychologicznych w stylu „domestic drama”.
Bliżej niż myślisz to thriller psychologiczny, którego fabuła umiejscowiona została we współczesnej Gdyni.
PREMIERA KSIĄŻKI 20 MAJA 2020

stron 316
Nika jest młodą kobietą po przejściach. Jej życie jest pasmem ciągłych dramatów. W dzieciństwie przeżyła tragedię, w jej obecności w domowej wannie utopiła się jej młodsza siostrzyczka. Toksyczna matka na każdym kroku przypominała jej o tym, znęcając się nad nią psychicznie i fizycznie. Kiedy Nika została znaną pisarką pojawił się w jej życiu stalker, który pewnego dnia zaatakował ją raniąc w brzuch, przez co kobieta straciła mające się wkrótce narodzić dziecko. Do męża również nie miała szczęścia, bowiem zaczął ją zdradzać krótko po ślubie. Kobieta postanawia zmienić całkowicie swoje życie i kupuje stary dom w Gdyni, który przekształca w pensjonat. Pewnej nocy zauważa, że coś złego dzieje się z jej tajemniczą lokatorką, która najprawdopodobniej została zamordowana. Niestety policja nie znajdując w pensjonacie żadnych dowodów na istnienie rzekomo zamordowanej kobiety, i wiedząc o tym, że Nika nie stroni od psychotropów i alkoholu, uznaje zgłoszenie za wybryk jej wyobraźni. Nika jednak się nie poddaje i zaczyna własne śledztwo. Czy to co widziała tamtej nocy stało się, czy tylko był to omam alkoholowo lekowy? Czy uda jej się dowiedzieć kim naprawdę była tajemnicza kobieta, która zatrzymała się w jej pensjonacie? Czy uda jej się dowiedzieć więcej na temat zbrodni?
To moje pierwsze, ale mam nadzieję nie ostatnie spotkanie z twórczością tej autorki. Lubię książki w których narracja jest w pierwszej osobie czasu przeszłego, bo wówczas wyobrażam sobie, że siedzę z daną osobą w jednym pomieszczeniu i słucham jej opowieści.
Ta książka jest dość specyficzna, mało w niej jest dialogów, więcej opisów i przemyśleń głównej bohaterki.
Główna bohaterka jest również dość specyficzną osobą, kobietą nie ufającą prawie nikomu nawet sobie, z dość traumatyczną przeszłością i życiem między szklanką z alkoholem i lekami psychotropowymi. Trauma jaka pozostała w niej po tragicznej śmierci siostry niestety powraca bolesnymi wspomnieniami. Kolejną trudną do zaakceptowania w jej życiu osobą jest matka, toksyczna i fałszywa, która przed ludźmi udaje kochająca mamusię, a dzieciństwo swojej córki zamieniła w koszmar. To wyjątkowo pechowa kobieta, której nie oszczędziła sława jaką zdobyła jako pisarka i z powodu której trafił jej się stalker, który również doprowadził do kolejnej tragedii w jej życiu, atakując ją pewnego dnia, w skutek czego utraciła wyczekiwaną córeczkę. Trudno jest żyć nie mając oparcia wśród najbliższych, bo ani matka ani mąż nie potrafili jej go dać, nie pomogło nawet długie leczenie w szpitalu psychiatrycznym.
Alkohol i leki psychotropowe to bardzo często jedyne ukojenie, to coś co pozwala chociaż na chwilę zapomnieć, na jakiś czas wyrwać się z bolesnej teraźniejszości w której dominują traumatyczne wspomnienia. Muszę przyznać, że autorka wykonała kawał dobrej roboty zaglądając do najbardziej trudnych i przerażających zakamarków ludzkiej psychiki.
Mieszanie alkoholu i leków często powoduje omamy, a stresujące sytuacje doprowadzają do częstych flashbacków, w czasie których kobieta nagle traci realność chwili i przenosi się do traumatycznych zdarzeń z przeszłości.
(…) Wiem, że to matka. Że idzie do mnie, po mnie. Staje pod drzwiami, jestem pewna bo przez szparę do kotłowni wpada zapach jej perfum, słyszę spokojny, równomierny oddech. Boję się go tak samo, jak boję się jej samej. (…)
Oprócz psychologicznej strony tej powieści, mamy całkiem ciekawy wątek kryminalny, który z jednej strony prowadzi główna bohaterka, a z drugiej policja.
Ciekawie skonstruowana intryga prawie cały czas trzyma czytelnika w napięciu. Cały czas towarzyszy nam jakiś dziwny niepokój, tajemnice które pojawiają się po kolejnych krokach i mroczna ciekawość czy uda się głównej bohaterce doprowadzić sprawę do końca. Autorka trochę manipuluje czytelnikiem, narracją stosuje ciekawe chwyty powodując specyficzną reakcję emocjonalną. Czytelnik jest jakby w pewnego rodzaju niepewności, której towarzyszy niepokój i coś w rodzaju niezdecydowania.
Mylne tropy, niebagatelna intryga kryminalna, przejrzyście nakreślone tło obyczajowe i rosnące napięcie to cechy dobrego thrillera, a tego tutaj nie brakuje.
Osobowość głównej bohaterki jest nie tyle ciekawa co intrygująca. Straumatyzowana kobieta w pewnym momencie zaczyna myśleć nad wyraz logicznie, zapętlając się w coś co może się dla niej skończyć tragicznie. Ale kiedy trzeba jest silna i odważna, chociaż strach często jej towarzyszy.
(…) Trzeba na moment zanurzyć się w innym świecie, aby lepiej zrozumieć swój własny. Tej wymówki używam za każdym razem, kiedy sięgam po kieliszek wina w nadziei, że jeden niewinny łyk przeniesie mnie w krainę chwilowego szczęścia. Liczę, że wymaże z pamięci te wspomnienia, których ja sama nie potrafię zablokować. (…)
Ta książka prawie od samego początku wciąga w wir psychologicznych wątków przeszłości i teraźniejszości. Muszę przyznać, że czytałam ją z pewnego rodzaju niepokojem.
Zakończenie natomiast zaskoczy chyba każdego, przynajmniej mnie udało się zaskoczyć całkowicie.
Polecam tę powieść szczególnie miłośnikom dobrych thrillerów i powieści psychologicznych. Myślę, że sięgając po tę lekturę nikt nie poczuje zawodu, bowiem fabuła wciąga od samego początku i trzyma w napięciu aż do końca.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA. SA za propozycję przeczytania tej powieści jeszcze przed jej premierą i jestem więcej niż pewna, że Ewa Przydryga jest kolejną polską pisarką, po której książki będę sięgała bardzo chętnie.
OSTATNI LOT – Julie Clark
Julie Clark urodziła się i wychowała w Santa Monica w Kalifornii. Dorastała czytając książki na plaży, podczas gdy wszyscy inni surfowali. Po studiach na University of the Pacyfic i krótkiej pracy w dziale sportowym na University of California w Berkeley wróciła do domu w Santa Monica, gdzie została wykładowczynią na uniwersytecie. Jej pierwszą napisaną powieścią była powieść The Ones We Choose.
Ostatni lot to thriller psychologiczny.
PREMIERA KSIĄŻKI 03 CZERWCA 2020

stron 444
Claire jest żoną szanowanego, zamożnego i powszechnie podziwianego mężczyzny, któremu marzy się kariera wielkiego polityka. Z zewnątrz kobieta wygląda na bogatą i szczęśliwą, ale nikt nie wie co dzieje się za zamkniętymi drzwiami rezydencji, za którymi mąż łatwo wpada w złość wyładowując agresję na żonie. Nikt z jego pracowników nie ośmieli się stanąć w obronie kobiety, bo każdy zna siłę władzy swojego pracodawcy. Claire postanawia uciec od męża, czy uda jej się tego dokonać? Na lotnisku Claire spotyka Evę, która z równą desperacją próbuje uciec od swojego dotychczasowego życia. Kobiety podejmują spontaniczną decyzję, która może odmienić losy obydwu, i wymieniają się biletami, dokumentami, a nawet ubraniami. Claire udaje się zamiast Evy do Oakland, a Eva wsiada do samolotu do Portland, którym miała lecieć Claire. Niestety jeden z samolotów ulega katastrofie i jedna z kobiet ginie. Czy drugiej uda się żyć z fałszywą tożsamością, zwłaszcza kiedy odkryje prawdę o życiu swojej zamienniczki? Czy przyparta do muru będzie miała dość odwagi, by wykorzystać swoją szansę i odzyskać własne życie?
WSZYSTKO, CZEGO KIEDYKOLWIEK CHCIAŁAŚ, JEST PO DRUGIEJ STRONIE STRACHU.
Kiedy skończyłam czytać tę powieść długo nie mogłam znaleźć słów, jakimi chciałam ją opisać. Samo określenie powieści THRILLER nasuwa człowiekowi mroczne myśli, ale nigdy nie wiadomo, jak mocno fabuła wpłynie na jego podejście do danego tematu, który autor przekaże mu w swojej książce.
W powieści mamy dość specyficzną narrację, fabuła toczy się w dwóch planach czasowych, ale zgrabnie połączona zostaje w całość. Przeplatające się między sobą rozdziały, w których raz czytelnik jest w wątkach dotyczących Claire, gdzie narracja jest w pierwszej osobie czasu przeszłego, czyta się tak, jakby ktoś właśnie opowiadał o sobie. Wątki dotyczące Eve to narracja w trzeciej osobie czasu przeszłego dająca wrażenie słuchania o kimś, ale z perspektywy innej osoby.
(…) Żyję jednak zbyt długo wśród ludzi, którzy z radością patrzyli, jak spadam, ponieważ chcieli zachować dobre relacje z Rorym. Na tym świecie pieniądze i władza oznaczają nietykalność. (…)
Ciekawie i bardzo intrygująco zostały przedstawione osobowości dwóch żyjących w różnych kręgach społecznych kobiet. Od samego początku widać, że są to kobiety obdarzone wewnętrzną siłą, której nie potrafią tak do końca wykorzystać, ponieważ ograniczają je okoliczności w jakich się znalazły. Jedna z nich harda, potrafi wykorzystać każdą sytuację do osiągnięcia swoich celów, a druga mimo wielu wad, jest sympatyczną osobą, trochę szarą myszką ale mocno stąpającą po ziemi i ukrywającą detale swojego życia.
(…) Siadam na łóżku i dociera do mnie, że wszystko, co wiedziałam o jej życiu i o tym, dlaczego chciała stąd uciec, to stek bzdur. Jeśli nie miała męża, to nie istniało żadne ryzyko, że policja będzie prowadzić dochodzenie w sprawie jego śmierci. Eva musiała zatem chcieć zamienić się ze mną miejscami z zupełnie innego powodu. (…)
Kibicowałam cały czas obu bohaterkom, jednej aby udało się jej wreszcie uciec z zasięgu władzy brutalnego męża, a drugiej aby udało się uciec od piekła, do którego weszła zanim zorientowała się jak bardzo jest groźne.
Muszę przyznać, że autorka cały czas trzyma czytelnika w pewniej tajemniczej nieświadomości, pozwalając mu jednak na zbyt zuchwałe często domysły.

Do czego zdolna jest zdesperowana i wystraszona kobieta? Bohaterki tej powieści zdolne są do wszystkiego, mimo że co jakiś czas wracają wątpliwości, to strach i odwaga połączone w jakiś trudny do zrozumienia sposób nie pozwalają im na cofnięcie swoich wcześniej podjętych decyzji, które są drzwiami do stabilności, do normalności. Życie w kłamstwie jest trudne, ale życie w brutalnej prawdzie jeszcze trudniejsze.
Autorka wręcz w narkotyczny sposób utrzymuje stale narastające napięcie, im dłużej czytasz tym szybciej chcesz dobrnąć do końca, chociaż czujesz podświadomy strach. Ale ciekawość jest silniejsza od zmęczenia oczu, które od kilku godzin wpatrują się w tekst powieści.
Nie wiem czy w realu można dokonać tak szybkiego namierzenia kogoś, tak jak zostało to przedstawione w powieści, ale precyzyjne budowanie w fabule napięcia powoduje, że wierzy się w to o czym się czyta.
Ta książka to historia pełna tajemnic i niedopowiedzeń, niesamowitych zwrotów akcji i niespodziewanego zakończenia. (Przyznam szczerze, że liczyłam na inne zakończenie, zwłaszcza dotyczące jednej z kobiet) Nie wiem jak inni, ale ja nie potrafiłam się oderwać od stron tej powieści. To książka z tych: „jeszcze jeden rozdział i na dzisiaj kończę, a potem siedzisz i czytasz aż do bólu oczu”. Warto zapamiętać to nazwisko.
Polecam tę książkę nie tylko paniom, chociaż jest ona zdecydowanie o kobietach, ale myślę, że wielu panów znajdzie w tej powieści coś ciekawego dla siebie. A z całą pewnością polecam tę książkę miłośnikom dobrych kryminałów, thrillerów i powieści psychologicznych. Ta książka, to nie tylko znakomity thriller, ale prawdziwy wulkan emocji, a tocząca się w zawrotnym tempie fabuła, trzyma nie tylko w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, ale również daje sporo do myślenia. Jeśli chodzi o mnie, to z całą pewnością będę wypatrywała na polskim rynku księgarskim każdej książki tej autorki.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA. SA za propozycję przeczytania tej powieści przed premierą, mam nadzieję, że książka znajdzie wielu czytelników. Tak trzymającego w napięciu thrillera dawno nie czytałam.
Jako ciekawostkę dodam, że na końcu książki jest wywiad z autorką, która opowiada w równie ciekawy sposób o tym jak pisała powieść, jak kształtowała osobowości bohaterek i jak wpadła na pomysł fabuły.
APARTAMENT W PARYŻU – Guillaume Musso
Guillaume Musso urodził się w 1974 roku w Antibes. Jest francuskim powieściopisarzem, który ma na swoim koncie kilkanaście powieści. Z wykształcenia jest ekonomistą, tytuł licencjata otrzymał na uniwersytecie w Nicei a studia kontynuował w Montpellier. Z zawodu jest nauczycielem, przez kilka lat nauczał w liceum w Lotaryngii oraz na uniwersytecie w Nancy. Swoją pierwszą powieść wydał w roku 2001 a jego druga powieść sprzedała się we Francji w ponad 2 milionowym nakładzie, została przetłumaczona na 24 języki a także zekranizowana przez wytwórnię Fidelite Productions.
Apartament w Paryżu to współczesny kryminał i thriller psychologiczny w jednym, którego fabuła została umiejscowiona w Paryżu i w Nowym Jorku.

stron 395
Madeline, była policjantka z dość dramatyczną przeszłością zapragnęła odpocząć w cichym, ukrytym przed ludźmi domu w Paryżu. Niestety w wyniku pomyłki lub jakiegoś nieporozumienia, do tego samego domu wprowadza się również amerykański dramatopisarz Gaspard. Jedno z nich musi opuścić dom, ale żadne nie chce tego zrobić licząc na to, że drugie ustąpi. Dom ukryty w pełnym zieleni zaułku Paryża należał kiedyś do słynnego malarza, którego ostatnie dzieła zniknęły w tajemniczych okolicznościach. Madeline i Gaspard zafascynowani geniuszem malarza i zaintrygowani pełnym sprzeczności życiem byłego lokatora domku, postanawiają połączyć siły i wspólnie odnaleźć zaginione dzieła. Przy okazji jednak trafiają na niewyjaśnioną sprawę porwania syna malarza. Czy uda im się odnaleźć obrazy? Co malarz chciał przekazać światu malując swoje ostatnie dzieła? Czy wspólnie poprowadzone śledztwo zbliży do siebie tych dwoje ludzi czy oddali?
Musso to jest moja wielka miłość od pierwszego zaczytania. Uwielbiam jego styl, tak trudny do naśladowania, pełen tajemnic, kryminalnych intryg, sporej dawki thrillera.
Ta książka, tak jak wcześniejsze, które przeczytałam również mnie nie zawiodła. Bohaterowie tej powieści, są niekonwencjonalni i zarazem bardzo intrygujący. Ich osobowości nie należą do łatwych, nie są oni pozbawieni wad, każdy z nich ma coś na sumieniu, co jest ich mroczną stroną, ale nie należą również do bohaterów czysto negatywnych.
Niesamowite sploty różnych wydarzeń, towarzyszące prowadzonemu przez dwoje obcych sobie ludzi śledztwa sprawiają, że od tej książki trudno jest się oderwać, bo ciekawość tego co będzie dalej jest silniejsza od wszystkiego.
Autor zabiera czytelników w podróże do Paryża i Nowego Jorku, przedstawiając zarówno te piękne jak i mroczne strony tych dwóch miast. A czytając, ma się wręcz ochotę przenieść w te miejsca, które przyciągają swoim pięknem i brzydotą jednocześnie.
(…) Z czasem psychiatrzy znaleźli wyjaśnienie tych niepokojących symptomów. Zaburzenia miał wywoływać rozdźwięk między fantastyczną wizją Miasta Świateł a tym, czym Paryż był naprawdę. Turyści myśleli, ze odkrywają cudowny świat Amelii, ten z filmów i reklam, a lądowali w mieście trudnym i wrogim. Paryż z wyobraźni – miasto romantycznych kafejek, bukinistów znad Sekwany, Montmartre’u i Sant-Germain-de-Pres – rozbijał się hukiem o rzeczywistość: brudne ulice, kieszonkowców, brak bezpieczeństwa, zanieczyszczone powietrze, brzydotę wielkich osiedli, odrapane wagony metra i stare autobusy. (…)
Poznając bliżej bohaterów tej powieści czytelnik nabiera przekonania do tego, aby uwierzyć w sprawiedliwość, która gdzieś tam w świecie biurokracji policyjnej pozwoliła na zakończenie śledztwa, które tak właściwie zostało raczej zatuszowane niż zakończone. Często zbyt małe zaangażowanie policji, brak dostatecznych dowodów, staje się dramatem osób poszkodowanych. Tak jest i tutaj, niewinne śledztwo dotyczące zaginionych obrazów doprowadza do miejsca prawdziwiej tragedii. Doprowadza do miejsca, o którym nikt nawet nie myślał że istnieje i jest mrocznym podłożem wielkiego dramatu. Zwykła kradzież obrazów prowadzi do uprowadzenia dziecka.
(…) Nie przyznawali się do tego, oboje jednak wierzyli nierozsądnie, że tajemnice malarza pozwolą im dotrzeć do jakiejś głęboko ukrytej prawdy – szukając obrazów Lorenza, szukali bowiem również siebie. (…)
Wspólny cel może zbliżyć do siebie nawet ludzi tak wrogo do siebie nastawionych jak bohaterowie tej powieści.

Autor w zaskakujący sposób przedstawia różne toki myślenia, jakie kierowały prowadzącymi śledztwo w stronę ukrytej prawdy. Pokazał również, że nie tylko profesjonalizm, jak w przypadku byłej policjantki się liczy, ale również logika w dedukcji.
Przyznam szczerze, że sięgając po tę powieść spodziewałam się czegoś w rodzaju romansu, okraszonego nutką sensacji. Otrzymałam jednak coś zupełnie innego. Nie jestem zawiedziona, ale mile zaskoczona fabułą pełną tajemniczych zdarzeń, niespodziewanych zwrotów akcji i… nieoczekiwanym zakończeniem. No, ale cóż… to przecież Musso.
Polecam tę książkę zwłaszcza miłośnikom dobrych kryminałów i thrillerów. Fanom książek tego autora nie muszę tej powieści polecać, bo oni wiedzą, że na tego autora zawsze można liczyć.
A książki wydawnictwa Albatros, to jedne z najlepszych książek które mam w swojej biblioteczce, bo nie dość, że są ładnie wydane (na ładnym, czyli białym a nie szarym papierze), to jeszcze nigdy nie zawiodła mnie fabuła żadnej z nich.
NA PROGU ZŁA – Louise Candlish
Louise Candlish jest autorką trzynastu powieści, a jej najnowsza powieść okazała się, najlepiej sprzedającym się bestsellerem w miękkiej okładce, ebooku i audiobooku oraz laureatem nagrody Book of the Year – Book of the Year – Crime & Thriller. Studiowała angielski na University College London i pracowała jako ilustrowany redaktor książek i copywriter reklamowy. Chociaż jej historie opowiadają o ludziach stojących przed mrocznymi – często niebezpiecznymi – dylematami, stara się przetrwać dzień bez własnego dramatu. Mieszka w dzielnicy południowego Londynu, z mężem, nastoletnią córką, kotem i lisim rudym psem o imieniu Bertie.
Na progu zła to thriller psychologiczny, którego fabuła umiejscowiona została we współczesnym Londynie.
PREMIERA KSIĄŻKI 15 KWIETNIA 2020
W słoneczne styczniowe popołudnie na przedmieściach Londynu pewna rodzina wprowadza się do domu, który właśnie kupiła. Niby nic nadzwyczajnego. Poza tym, że jest to twój dom. I wcale go nie sprzedawałaś.

stron 509
Romantyczny wyjazd Fiony przerywa nagła potrzeba przesłania czegoś do firmy z komputera znajdującego się w domu. Niczego nieświadoma kobieta, która pozostawiła swoich dwóch synów pod opieką ich ojca, który powinien być obecny na miejscu, przyjeżdża więc i doznaje szoku. Właśnie do jej domu wprowadzają się obcy ludzie, którzy twierdzą, że są jego nowymi właścicielami, ponieważ kupili go od niej i jej męża. Oczywiście telefon Brama nie odpowiada, a kobieta nie jest w stanie zapanować nad swoimi nerwami. Pomaga jej sąsiadka, z którą Fiona przyjaźni się odkąd przeprowadziła się do tej dzielnicy Londynu. Niestety wszystko wskazuje na to, że dom Fiony i Brama został właśnie kupiony, i chociaż pieniędzy na wspólnym koncie byłych współmałżonków nie ma, to wszystko jest legalne. Czy były mąż Fiony byłby zdolny do sprzedaży domu bez jej wiedzy? Kto tak właściwie stoi za tym dramatycznym dla kobiety posunięciem? Dlaczego nowy przyjaciel Fiony tak bardzo denerwuje się z powodu tego, że mąż jego przyjaciółki zniknął bez śladu?

Kiedy któregoś dnia otrzymałam pocztą tajemniczą czerwoną kopertę, w której znajdowało się kilka karteczek z różnymi dość przerażającymi cytatami, oraz tajemnicza pocztówka i jeszcze bardziej tajemniczy klucz, to nie ukrywam, że poczułam nie tylko konsternację, ale dziwny lęk. Po chwili domyśliłam się, że jest to pewnego rodzaju zwiastun powieści, która być może wkrótce do mnie dotrze. Nie spodziewałam się jednak, że będzie to tak emocjonująca powieść.
Dość oryginalna narracja trzyma cały czas w napięciu, a fabuła jest nie tylko niepokojąco realistyczna, co bardzo oryginalna.
Wydarzenia opisane w książce poznajemy z kilku perspektyw: 1) historii Fi, czyli podcastu jednej ze stron, 2) Bram Lawson, plik word, czyli fragmentów spisanych przez drugą stronę, czegoś w rodzaju listu pożegnalnego, w którym jeden z bohaterów opisuje całą sytuację, jak doszło do niej i dlaczego, oraz 3) narracji w trzeciej osobie czasu przeszłego w której czytelnik jakby uczestniczy w wydarzeniu, które stało się fundamentem dwóch wcześniejszych, będącym opisem tego co działo się od pewnego feralnego dla Fiony dnia.
Co więcej jest w stanie wyrządzić zła, przemoc fizyczna czy psychiczna? Jak daleko może posunąć się kłamstwo, albo chociaż zwykłe niedomówienie, aby nie skrzywdziło w jakiś sposób drugiej osoby.
(…) Mandaty za przekroczenie prędkości odkryłam w kwietniu albo w maju. Może teraz ponosi mnie wyobraźnia, ale pamiętam, jak niepewnie się czułam, kiedy o nich rozmawialiśmy. Miałam wrażenie, że więcej jest między nami tajemnic niż wspólnych spraw. (…)
Doszło do sprzedaży domu, bez wiedzy jednej z zamieszkałych w nim stron. Dlaczego? Doszło do oszustwa i ktoś spoglądający na to z boku mógłby pomyśleć, że jest to zemsta odrzuconego męża, albo chęć odegrania się na byłej żonie, w sposób tak drastyczny, aby bolało ją jak najwięcej. Ale przecież Bram kochał swoich synów, i to właśnie jego bolało, że nie może z nimi spędzać więcej czasu, chociaż jego była żona nigdy mu tak do końca nie zabraniała kontaktów z dziećmi. Niestety zbyt wiele kłamstw, oszustw, zdrad małżeńskich, kiedyś musiało doprowadzić do tragicznego końca.
Autorka wzbudza w czytelniku zaciekawienie od samego początku swojej fabuły, uderza mocną dawką dramatycznej sceny po to, aby z każdą kolejną stroną powoli budować coraz większe napięcie. W pewnym momencie nie wiadomo komu bardziej powinien czytelnik kibicować, oszukanej żonie czy… zdesperowanemu mężowi, który panicznie boi się wyjawienia jego występku będącego tragedią nie tylko dla niego i jego rodziny.
Świetnie pokazane uzależnienie od strachu, którego wydaje się, że nic nie jest w stanie ujarzmić, ale to budowanie tego strachu jak również uzależnianie się od szantażu, gróźb, i grozy rozpaczy, na końcu książki uderza niesamowitą konsekwencją w działaniu. Tak jakby nagle otworzyły się nie tylko oczy, ale przede wszystkim otworzył się umysł. Jest wina, musi być też kara.
(…) Patrzyłem jak odjeżdżają, tak samo jak obserwowałem ich przybycie. Łatwość z jaką się porozumiewali, nie pozostawiała wątpliwości, że znają się od lat. Należałem do długiej listy ich ofiar czy byli debiutującymi naciągaczami? Z całą pewnością znalazłem się na ich celowniku tylko w skutek zbiegu okoliczności… (…)

Nie mogę stwierdzić, czy bardziej kibicowałam Fionie Lawson, czy Bramowi Lawson, jak dla mnie oboje gdzieś zawinili. Oczywiście jako kobieta bardziej trzymałam stronę kobiety, matki i żony, która mimo uczucia jakim darzyła (kiedyś) swojego męża, teraz czuła do niego coś innego, coś, co może czuć kobieta zdradzona. Ciekawiło mnie jedno, czy on był seksoholikiem, czy to ona stała się dla niego zbyt mało atrakcyjna, że robił skoki w bok. A skoro go kochała, to przecież musiała wiedzieć, że nie jest on twardzielem, facetem, który poradzi sobie w każdej sytuacji, bo facet zaglądający do kieliszka częściej niż przeciętnie, jest kimś bardzo słabym. Czy nie warto było zabrać się za ten problem zanim doszło do tragedii? Ile w tym wszystkim jest jej winy, a ile jego.
Trudna sytuacja w której znaleźli się oboje, może się zdarzyć w każdej rodzinie, w której ludzie nie rozmawiają o swoich problemach. Boją się przyznać do błędu, chociaż takie przyznanie się często mogłoby uratować i związek i człowieka.
Autorka w bardzo ciekawy i jednocześnie dość brutalny sposób pokazała do czego może doprowadzić taka mieszanka strachu i nieuczciwości, przykrywana czymś w rodzaju pseudo miłości. Jak bardzo człowiek, który boi się przyznać do błędu daje się zmanipulować przez kogoś, kto ten jego strach wykorzysta w sposób wręcz tragiczny. Tak właśnie stało się z jednym z bohaterów tej powieści, mężczyzna powinien być silny, powinien być obrońcą swojej rodziny, ale czy każdy jest zdolny do tego, aby wygrać z samym sobą? Bo przecież w każdej walce powinno się zacząć od najsłabszego ogniwa, i z każdą kolejną potyczką życiową podnosić poprzeczkę odwagi. Niestety Bram nawet nie próbował tej poprzeczki podnieść.
Fabuła tej książki skłania do myślenia, szokuje i zatrważa, trzyma w napięciu i zaskakuje.
Dość wyraziście i oryginalnie nakreślone osobowości głównych bohaterów sprawiają, że wydaje nam się, że to co przytrafiło się Fionie, może się przytrafić każdemu.
Polecam tę powieść zwłaszcza znawcom dobrego kryminału, thrillera i powieści sensacyjnej. Ale również miłośnikom powieści psychologicznej. Ostrzegam jednak… zanim sięgniecie po tę książkę, to przygotujcie sobie dostateczną ilość czasu, bo trudno będzie się oderwać od stron tej powieści.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA.SA za propozycję przeczytania tej lektury jeszcze przed polską premierą i wierzę, że książka znajdzie wielu czytelników. I chociaż jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, to myślę, że na tej powieści nie zakończę czytania jej książek.




















