Recenzje książek

saga

ZAPOWIEDZI KSIĄŻKOWE 2021

Z przyjemnością informuję, że już 26 stycznia nakładem Wydawnictwa REPLIKA ukażą się trzy cudowne książki, które z całą pewnością warto przeczytać.

1. Ewa Bauer, NIGDY NIE ZAPOMNĘ – trzeci tom sagi „Tułacze życie”

Czasem człowiek musi zacząć wszystko od nowa, z nową kartą i bez zaszłości, które się za nim ciągną.

Nigdy nie narzekaj, że ci ciężko, gdy zmierzasz na szczyt.

Dalsze losy rodziny Neubinerów. Johann wiedzie spokojne życie razem z braćmi i ojcem, pomaga we młynie, ale jego prawdziwą pasją są rośliny. Kiedy tylko może, wymyka się na łąki, gdzie zbiera zioła, suszy je i uczy się ich właściwości. Choć ma dopiero siedemnaście lat, jest przekonany, że właśnie takie życie jest mu pisane. Pewnego dnia zostaje wezwany do dworu hrabiny Korteckiej, która proponuje, żeby się zajął jej ogrodem. Zafascynowany tym pomysłem chłopak godzi się bez namysłu. Jeszcze nie wie, że w rzeczywistości hrabina ma wobec niego zupełnie inne plany i że awanturnicze przygody w końcu zaprowadzą go aż do Ameryki.

Pierwsze dwa tomy pochłonęłam dosłownie w kilka dni i już cieszę się, że będę mogła ponownie spotkać się z rodziną Neubinerów. O książkach ZA NASZE WINY i KIEDYŚ CI WYPACZĘ, można przeczytać we wcześniejszym wpisie.

2. Anna Klejzerowicz, CZAROWNICA

Po nieudanym małżeństwie Michał porzuca swoje życie w wielkomiejskiej cywilizacji, przenosi się na wieś i zaczyna budować malowniczy dom.Na swojej drodze spotyka tajemniczą, wyobcowaną kobietę. Choć mieszkańcy wioski nie pałają do niej sympatią, Michał postanawia się do niej zbliżyć. W jego życie wkrada się jeszcze jedna osoba: sześcioletnia, zamknięta w sobie dziewczynka.

Tę książkę mogę polecić z czystym sumieniem, ponieważ kilka lat temu czytałam jej pierwsze wydanie a na okładce tego wydania znajdziecie zachęcający do lektury mój blurb.

3. Susan Richards, KOŃ, KTÓRY MNIE WYBRAŁ (II wydanie)

Przepiękne, rozdzierające serce wspomnienia.

Koń, którego chciała uratować Susan Richards, nie dawał się zapędzić do przyczepy. Za to Lay Me Down, była klacz wyścigowa, razem ze swoim źrebięciem wmaszerowała po rampie wprost w życie Susan. Łagodne zwierzę – osłabione z powodu niedożywienia, zapalenia płuc i infekcji oka – przeszło trudną drogę, lecz w przedziwny sposób jego serce pozostało szczodre i otwarte. Najwyraźniej Lay Me Down było pisane trafić na pastwisko Susan i nauczyć ją, jak w pełni cieszyć się życiem pomimo jego niebezpieczeństw.

Zwierzęcy bohaterowie w tej opowieści są równie złożeni i barwni jak ich ludzkie odpowiedniki, a cała historia inspiruje do przemyśleń na temat odwagi, nadziei i sposobu, w jaki każda miłość – nawet miłość zwierzęcia – może pokazać swą uzdrawiającą moc.

Susan Richards myślała, że ratuje zagłodzonego, zmaltretowanego i porzuconego konia… Okazało się, że to Lay Me Down uratowała Susan Richards. Niewiarygodnie poruszająca opowieść, wnikliwa i pięknie napisana.
„The Roanoke Times”

ZA NASZE WINY & KIEDYŚ CI WYBACZĘ – TUŁACZE ŻYCIE tom 1 i 2 – Ewa Bauer

Ewa Bauer pisze o sobie, że kiedy tylko może ucieka na łono natury, aby tworzyć. Interesuje się psychologią, podróżami i dobrą kuchnią. Na co dzień pracuje jako prawnik. Jako pisarka zadebiutowała w roku 2011 książką „W nadziei na lepsze jutro”. Jest autorką kilku książek w których porusza tematy trudne, chociaż bardzo często mające miejsce w rzeczywistości i relacjach między ludzkich. Jest miłośniczką i kolekcjonerką powieści „Mały Książę” i myślę, że w swojej kolekcji posiada dzieła tej książki we wszystkich językach świata. Jest również wykonawczynią prześlicznych kolczyków robionych z recyklingu, jej małe dzieła sztuki można zobaczyć między innymi na stronie autorki www.ewabauer.pl. Wielu polskich i zagranicznych pisarzy otrzymuje od swoich czytelników przydomki, mamy Królową Wzruszeń, Królową Szczęśliwych zakończeń, a ja nazwałabym tę autorkę Królową Dramatu.

Za nasze winy i Kiedyś ci wybaczę to dramat historyczno-obyczajowy, dwie pierwsze części powieści z cyklu TUŁACZE ŻYCIE. Fabuła, to saga rodzinna, której losy poznajemy na przestrzeni wielu lat począwszy od połowy XVIII wieku.

Rok 2011 zaczęłam właśnie od tych dwóch książek, które postanowiłam opisać w jednym wpisie.  

Wydawnictwo REPLIKA
tom 1 rok 2019 stron 352
tom 2 rok 2020 stron 351

TOM 1. Joseph Neubiner to potomek rodziny niemieckiej, który podczas I wojny śląskiej trafia do Polski, gdzie poznaje pewną polską wdowę z kilkuletnią córeczką. Kobieta poruszona losem rannego mężczyzny, znalezionego dość przypadkowo, zaczyna się nim opiekować. Ich relacje szybko zmieniają się, w konsekwencji czego stają się oni małżeństwem. Ponieważ ich związek nie jest akceptowany przez środowisko, w jakim przyszło im żyć, zakochani w sobie młodzi ludzie postanawiają wyruszyć w drogę, aby znaleźć najlepsze dla siebie miejsce na świecie. Wędrówka ta nie jest łatwa, pełno w niej problemów nie tylko dnia codziennego, ale i egzystencjalnych, ale w końcu udaje im się znaleźć swoje miejsce na ziemi. Jednak ich podróż staje się początkiem wielopokoleniowej tułaczki całej rodziny.

TOM. 2. Jednym z potomków rodziny jest Michael Neubiner, który opuszcza dom rodzinny w Łanach jako młody chłopiec, poszukując swojego szczęścia w mieście. Zdobywa tytuł mistrza cechu piekarzy, bierze za żonę córkę znanego potentata, wiedzie na pozór szczęśliwe życie w Kołomyi, jednak w sercu wciąż czuje niepokój. W jego sercu bowiem leżą wielkie ciężary tajemnic, których nikomu nie wyjawia. Czy tajemnice, które skrywa, wyjdą kiedyś na jaw? Kim jest i dlaczego przez lata nie ma kontaktu z rodziną? Bohaterowie próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości i znaleźć odpowiedź na pytania o własną tożsamość.

Muszę przyznać, że do sag rodzinnych podchodzę dość sceptycznie, chociaż nie mogę zaprzeczyć, że lubię tego typu literaturę. Przyznam również, że zawsze podziwiałam osoby, które odważyły się pisać sagi. To trudne i myślę, że trzeba bardzo się skupić, aby rzetelnie wprowadzić z fabułę wszystkich bohaterów

W tej książce jest sporo osób, losy jednych są opisane bardzo szczegółowo, a innych pobieżnie. Nie ukrywam, że chwilami gubiłam się w tych wszystkich krewnych, powinowatych, żonach, mężach, braciach czy dzieciach. Ale autorka zadbała o to, aby w głowie czytelnika nie nastąpił zbytni chaos i zaraz na początku książki umieściła drzewo genealogiczne rodziny Neubinerów zaczynające się od najstarszych, ale moim zdaniem również najważniejszych osób. I przyznam szczerze, że podczas czytania często zaglądałam do tej „ściągi”.

Losy ludzi opisanych w tej powieści, to niejednokrotnie trudne i smutne lata, w których śmierć królowała mocno w każdym pokoleniu. Jest sporo miłości i małżeństw, chociaż moim zdaniem trochę mało takiego emocjonalnego romansu. Ale taki był widocznie zamysł autorki, aby pokazać zwyczajne, proste życie ludzi, pełne wyzwań i wyrzeczeń, ale często również ciepłe i pełne miłości.

Jest zatem nostalgicznie, a książka została napisana językiem bardzo odpowiednim do epoki w jakiej umieszczona została fabuła.

(…) – Ciężko nam było w Małujowicach, ślubu chcemy, żeby po bożemu żyć, nie obrażać Boga, a tam już nas osądzili. Krew się we mnie gotowała, jak mą wybrankę wyzywali na ulicy od panien rozwiązłych. Dziecko niczemu winne, lękliwe się zrobiło, świata zaczęło unikać. (…)

Wyraziści i nietuzinkowi bohaterowie od początku wzbudzają zarówno litość jak i sympatię.

Książka została napisana dość specyficznie, mało w niej dialogów, ale za to sporo opisów, zwłaszcza obchodów, uroczystości czy różnego rodzaju tradycji, ale również faktów historycznych.

Składam szczery i głęboki ukłon przed autorką za cudowne i dość drobiazgowo przedstawione tło historyczne będące mocnym i ciekawym dopełnieniem fabuły obyczajowej.

(…) Już w połowie lat siedemdziesiątych osiemnastego wielu zasady te wprowadzono na terenie Czech i Moraw, gdzie znoszono system folwarczno-pańszczyźniany na rzecz drobnej własności. Początkowo zamierzano wprowadzić go również w Galicji, jednak ostatecznie zdecydowano się na inne rozwiązanie: zamierzano zasilić prowincję nowym elementem – Niemcami. (…)

Nie brakuje tu dramatu, a czytelnik z dobrą wyobraźnią z łatwością dopasuje osoby do czasu w jakim autorka umieściła swoich bohaterów.

Mamy kilka romansów, jedne bardzo prozaicznie życiowe, inne z nutą dramatycznego wręcz romantyzmu, ale życie często właśnie składa się z bolesnych detali. Nie wszystkim udaje się żyć cały czas z uśmiechem na ustach i motylami w brzuchu, bo życie to pasmo wyzwań, którym albo uda się sprostać, albo zatrują byt goryczą niepowodzeń.

(…) Sama się dziwiła, skąd u niej taka śmiałość i bezpośredniość. Na nic były nauki matki i ojca, przestrogi, że tylko cnotliwe i uczciwe panny mają szansę dobrze wyjść za mąż. Uczucie, które nią zawładnęło, było silniejsze niż wszystko inne. Pragnęła tylko jego. (…)

Nie wiem jak inni, ale ja nie mogłam się od tej powieści oderwać i tego samego wieczoru, kiedy skończyłam czytać pierwszy tom, natychmiast zabrałam się za drugi i cieszę się bardzo, że wkrótce będę mogła przeczytać kolejny (premiera III tomu 26 stycznia 2021)

Książka jest typową opowieścią o życiu, miłości i nienawiści, narodzinach i śmierci, radości i smutku. Autorka ukazuje jednak, z jakim trudem często ludzie poszukując swojego miejsca na ziemi, swojej własnej tożsamości musieli borykać się przy okazji z własnymi emocjami, bólem, strachem, trudem życiowych niespodzianek. Bardzo często nie ułatwiały im tego okoliczności, które napotykali na swych życiowych drogach.

To powieść o trudzie zaczynania od nowa, o budowaniu czegoś z niczego. To opowieść o rodzinnych tajemnicach, relacjach z krewnymi tymi najbliższymi i tymi dalszymi, to opowieść o prawdziwych uczuciach, a także o odkrywaniu prawdy nie tylko o sobie, ale o ludziach i ich emocjach.

(…) Nie mógł pozbierać myśli; wybiegł na drogę i skierował się w stronę rzeki. Biegł tak długo, aż poczuł, jak ostre powietrze kłuje go w płuca. Jeśli wcześniej wielokrotnie czuł się winny, że nie przerwał aktu bestialstwa, którego był świadkiem, to teraz miał na sumieniu także śmierć tej dziewczyny. (…)

To również książka o klątwach i tajemnicach, które mocno zakorzeniały się nie tylko w umysłach ludzi, ale i w ich czynach. Życie z ogromną, ciążącą tajemnicą z pewnością nie należy do łatwych, ale nie wszystkich stać na odwagę zrzucenia z siebie tego jarzma.

(…) Od wesela Kathariny nie widzieli się, nie szukali kontaktu. I tak było dobrze, ale Michael na samo wspomnienie o Kubie czuł irytację. Źle mu było z myślą, że okłamał go podczas ostatniej rozmowy, ale nie mógł postąpić inaczej. Tak to sobie tłumaczył, żeby uciszyć sumienie. (…)

Polecam tę sagę zwłaszcza osobom, które lubią tego typu literaturę. Książkę czyta się szybko i lekko, przy okazji zagłębiając się w fabułę historyczną, chociaż muszę przyznać, że nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna i z pewnością niejedna osoba nie oprze się wzruszeniom, jakie zafundowała autorka. To książka o życiu w której znajdziemy i romans, i dramat, i wątek kryminalny i wątek historyczny, czyli każdy, kto sięgnie po tę powieść, znajdzie w nij coś dla siebie.

Dziękuję Autorce i Wydawnictwu REPLIKA za możliwość przeczytania tej historii i cieszę się, że już wkrótce poznam losy kolejnych osób z rodziny Neubiner.

CZAS GRZECHU. Jaśminowa Saga tom I – Anna Sakowicz

Anna Sakowicz, urodziła się w 1972 roku, jest mieszkanką Starogardu Gdańskiego ale pochodzącą ze Stargardu Szczecińskiego. Absolwentka filologii polskiej, edukacji filozoficznej i filozofii na Uniwersytecie Szczecińskim oraz edytorstwa współczesnego na Uniwersytecie im. Stefana Wyszyńskiego. Pracowała jako nauczycielka języka polskiego i etyki, była doradcą metodycznym oraz redaktorem naczelnego regionalnego pisma pedagogicznego. Jako autorka zadebiutowała pisząc do szczecińskiego „Punktu Widzenia”.  Od roku 2013 prowadzi blog annasakowicz.pl. Swoją pierwszą książkę wydała w roku 2014 i od tej pory prawie każdego roku zadowala swoje czytelniczki kolejną książką. Pisze dla dorosłych ale i też dla dzieci, a jej książki pokochały tysiące czytelniczek, wśród których jestem również ja, co potwierdzam w kilku wpisach na tym blogu.

Czas grzechu to pierwszy tom Jaśminowej Sagi, powieść historyczno-obyczajowa, której fabuła umiejscowiona została w Gdańsku, Warszawie, Tczewie, w latach 1916-1939.

PREMIERA KSIĄŻKI 30 WRZEŚNIA 2020

Wydawnictwo Poradnia K
stron 459

Antoni Jaśminski jest ojcem trzech córek i dwóch synów. Niestety jeden z nich, najstarszy, mający po ojcu objąć zakład introligatorski, w zbyt młodym wieku pożegnał się ze światem. Do zawodu, gdański introligator postanowił najpierw poduczyć najstarszą z córek, ale po jej opuszczeniu domu, kolejną z nich. Czasy nie były zbyt przychylne dla młodych panien. O ich szczęściu, tudzież zamążpójściu nie decydowało uczucie, ale wola ojca, który chciał jak najlepiej (dla siebie) wydać córki za mąż. Siostry Jaśmińskie, to Polki, chociaż urodzone w Gdańsku, są kobietami posłusznymi, chociaż nieco zbuntowanymi, można też powiedzieć, że są kobietami dość szalonymi w swoich przekonaniach. Kiedy najstarsza z nich buntując się przed wolą ojca, który chce połączyć ją węzłem małżeńskim z pewnym bogatym Niemcem ucieka z domu, życie rodziny Jaśmińskich zaczyna się zmieniać, chociaż z pozoru wszystko wygląda normalnie. Młodsze siostry zaczynają spełniać nie tylko wolę ojca, ale i własne marzenia, i chociaż czasy nie są zbyt przychylne to… Czy uda się siostrom odnaleźć najstarszą z nich, Katarzynę, po której słuch zaginął odkąd uciekła z domu? Czy poddanie się woli ojca, a po części spełnienie własnego marzenia o domu, dzieciach i samodzielności przyniesie Stasi, średniej z sióstr, szczęście? Czy najmłodsza Julia, wreszcie pokaże jak ważne są własne marzenia, aby żyć w spokoju i szczęściu?

Po książki tej autorki sięgam bez mrugnięcia okiem i to nie dlatego, że mam to szczęście znać Autorkę osobiście, ale ponieważ jeszcze żadna z jej książek mnie nie zawiodła jako czytelniczki. Obserwuję również warsztat pisarski autorki, który z każdą kolejną książką jest bardziej… wysublimowany.  

Anna Sakowicz to pisarka, która zapewnia swoim czytelnikom ogrom emocji bez względu na to czy pisze o miłości, o samotności, radości, czy śmierci. Przy tej książce nie uchronimy się również od całej gamy emocjonalnej i ja przyznam szczerze, że po przeczytaniu książki długo nie mogłam zabrać się za napisanie o niej kilku słów, bo… po prostu nie byłam w stanie. Obrazy fabuły cały czas miałam przed oczami i trudno mi było racjonalnie je ocenić.

Myślę, że jeżeli ktoś kocha Gdańsk tak jak ja, to nie powinien się wahać przed sięgnięciem po TĘ właśnie książkę, ponieważ autorka bardzo realistycznie przenosi nas do dawnego Gdańska i życia jego mieszkańców, pięknie uzupełniając informacje ówczesną gwarą, a właściwie nie gwarą, ale ówczesnym stylem mówienia, tak charakterystycznym dla czasu, który opisuje. Wchodzimy w fabule do roku 1916 i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że od samego początku mamy kawał historii wpleciony w fabułę obyczajowo-dramatyczną.

(…) Dwa lata później Gdańsk był nadal wierny niemieckiej marce, która niestety każdego dnia traciła na wartości. Na terenie miasta nie wprowadzono żadnych ograniczeń dewizowych, więc w okresie hiperinflacji stało się on rajem dla świata biznesu, niepozbawionym jednak fermentu i gorączkowości. (…)

Za postaciami bohaterek kryją się zręcznie przedstawione fakty historyczne, zmiany jakich ludzie doświadczali starając się żyć normalnym na pozór życiem: pragnieniami, marzeniami, strachem i radością. Czego nie pragnie młoda kobieta? Chce być kochana, chce się uczyć, pracować i być po prostu potrzebną. Oczywiście w każdej przestrzeni czasowej znajdowały się i znajdują kobiety, które mają inne priorytety życiowe, ale nimi się nie będziemy zajmować.

(…) Szczęście jednak było reglamentowane i nie zjawiało się na niczyje życzenie, za to rodzinne grzechy z hojnością były przekazywane z pokolenia na pokolenie, o czym Jaśmińska córka miała się wkrótce przekonać. (…)

Autorka nie boi się poruszać ważnych i bardzo poważnych tematów, między innymi takich jak depresja, czas samotności matki po utracie dzieci, wciągającej jak bagno, której tak właściwie nikt nie rozumiał i nie próbował z nią walczyć. Poruszanie trudnych tematów to odwaga, ale jeżeli ktoś pisze o czymś, a z treści bije wręcz drastyczny realizm, który powoduje, że trudno czytając zapanować nad emocjami i łzy same cisną się do oczu, to świadczy chyba tylko o głębokim zaangażowaniu się autora w fabułę, bez względu na to czy jest pisana na faktach, czy jest fikcją literacką.

(…) Wyglądała coraz słabiej, pomyślała ze smutkiem, a nikt nie umiał jej pomóc. Doktor uważał, że jest zdrowa i powinna wstać, a nie całymi godzinami wylegiwać się w pościeli. Elżbieta jednak nie wykazywała żadnej chęci, by to zrobić. Jakby znalazła sobie azyl właśnie w łóżku. (…)

Autorka pięknie pisze również o pierwszych miłościach, poznawaniu własnych zachowań w stosunku do nieznanych dotąd uczuć, podniet czy emocji związanych z pożądaniem fizycznym i walką rozumu z sercem.

(…) Zaraz jednak ją puścił i po prostu… odszedł. Nie wiedziała, co się działo. Stała i patrzyła za nim. Chciała krzyczeć, by wrócił i zabrał ją ze sobą, jednak nie umiała wydobyć z siebie ani jednego słowa, z trudem łapała oddech.(…)

Ta książka to ważny dokument dotyczący Gdańska, widać, że autorka poświęciła sporo czasu na porządny research, bo pokazała Gdańsk od strony jego historii tak pięknie wpleciony w fabułę, że przyznam szczerze, niewielu jest pisarzy którzy tak precyzyjnie potrafią połączyć fikcję literacką z fabułą historyczną.

Myślę, że tylko uzupełnieniem do mojej opinii na temat fabuły jest to, że bardzo ujęły mnie osobowości bohaterów, zarówno tych pierwszoplanowych jak i tych pozostałych. Wszystkie osoby są tak indywidualne i z taką precyzją charakterologiczną przedstawione, że można by pomyśleć, iż stwarzał je dobry psycholog. Tutaj nie ma „nudnych” ludzi, tutaj każdy jest indywidualnością, która dodaje fabule obrazu życia i funkcjonowania tamtego społeczeństwa. A wykreowanie sióstr Jaśmińskich, trzech różnych postaci, kobiet, które zarówno wiele dzieli jak i łączy, to jak dla mnie nie tylko zdecydowane uzupełnienie fabuły, to ważne pole fabuły.

(…) Widziała siniaki na twarzy siostry i tłumaczenie, że „taka niezdara ze mnie, że się potknęłam albo synek mnie niechcący uderzył zabawką”, naprawdę jej nie przekonywały.(…)

Moim zdaniem, jest to lektura obok której nie można przejść obojętnie i przyznam szczerze, że już nie mogę się doczekać kolejnych tomów.

Gdyby ktoś kazał mi wybrać grono czytelników do których skierowana jest ta powieść, to nie wiem, czy mogłabym określić jednoznacznie. Myślę, że zarówno panie jak i panowie, nie zawiodą się jako czytelnicy sięgając po tę niezwykłą powieść, w której mamy i romans, i kryminał, i dramat, i sporo psychologii, a wszystko to dobrze osadzone w historii Polski, Gdańska i lat międzywojennych.

Dziękuję Autorce za tę książkę, za te emocje, za ten kawał historii i za opowieść o zwykłych/niezwykłych kobietach. Czytając książkę, zaznaczyłam sobie sporo fragmentów, które chciałam dopisać do mojej opinii, ale gdybym je wszystkie chciała umieścić na blogu, to wyszłaby z tego kolejna książka 😉

Dziękuję Wydawnictwu PORADNIA K za propozycję przeczytania tej książki, którą całym sercem będę polecać. Pozostaje mi teraz cierpliwie czekać na kolejne tomy, trzymam kciuki, aby szybko trafiły do czytelników.

Napisz do mnie
marzec 2024
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/