Recenzje książek

powieść sf

GWIAZDA PÓŁNOCY, GWIAZDA POŁUDNIA – Joanna Lampka

Joanna Lampka urodziła się w 1982 roku w Lublinie. Jest nie tylko pisarką, ale również tłumaczką i nauczycielką języka polskiego dla obcokrajowców. Znaleźć ją można również czytając popularnego bloga „Szwajcarskie Blabliblu” przedstawiającego w lekki sposób życie polityczne, społeczne i kulturalne Szwajcarii. Od kilku lat mieszka w niewielkim miasteczku Morges we francuskojęzycznej części Szwajcarii. Dotąd związana z literaturą faktu. Jako pisarka zadebiutowała w 2017 roku książką „Czy wiesz, dlaczego nie wiesz, kto jest prezydentem Szwajcarii”. W 2019 roku napisała przewodnik turystyczny „Szwajcaria i Liechtenstein. Inspirator Podróżniczy”. Rok później wydała świetnie przyjętą przez czytelników książkę „Szwajcaria, czyli jak przeżyć między krowami a bankami. Bilet w jedną stronę.” Uwielbia bezludzia i włoskie wino.

Gwiazda Północy, Gwiazda Południa, to powieść z gatunku fantastyki, pierwszy krok autorki w stronę fikcji literackiej.

PREMIERA KSIĄŻKI 12 CZERWCA 2020

Wydawnictwo AlterNatywne
stron 276

Trwa konflikt Królestwa Żeglarzy z Cesarstwem Słońca. Aline, oficer wywiadu neutralnej Sagesii, dowodząca żeńskim oddziałem wojskowym, bierze udział w skomplikowanej akcji polegającej na uwolnieniu mistrza El-Li. Dziesięć wysportowanych i pomysłowych kobiet podejmuje się niemal samobójczej misji odbicia mnicha, tym trudniejszej, że ich przeciwnicy znają sztukę programowania mózgu. Sytuację komplikuje osobista relacja Aline z księciem – następcą tronu Cesarstwa Słońca. Za fasadą czarującego i nonszalanckiego człowieka może on skrywać niekoniecznie dobre zamiary… Dziewczyna już wiele razy przekonała się, że nikomu nie wolno ufać, dlatego jej prawdziwa tożsamość musi na razie pozostać ukryta. Czy w zadaniu, jakie ją czeka, poradzi sobie ze wszystkim, co napotka na swojej drodze? Czy uczucie i namiętność mogą stać się przeszkodą w wykonaniu zadania?

Kiedy otrzymałam propozycję przeczytania tej książki, to pomyślałam sobie, ja (?) Kobieta 50+, babcia, mam czytać książkę fantastyczną? Przecież to w ogóle nie moje klimaty czytelnicze i… przepadłam jak tylko zaczęłam czytać.

Fabuła książki nie tyle mnie zainteresowała, co dosłownie pochłonęła. Nietuzinkowi bohaterowie okazali się tak ciekawi, że nie mogłam się od nich oderwać, a niesamowite zwroty akcji dosłownie przykuwały moją uwagę.

Każdy próbuje być kimś innym i chociaż emocje powodują, że książę czuje się zwykłym chłopcem, a księżniczka normalną dziewczyną, to polityka królestwa i cesarstwa wymagają od nich bycia zupełnie kimś innym.

(…) Jak to możliwe, że człowiek, przed którym tak ja ostrzegano, ma tak niewinne oczy? Wczoraj widziała spokojny, ale napięty wzrok Henriego, zimne oczy starego i zaniepokojone Marco. A w jaskrawoniebieskich tęczówkach Iana odbijał się ocean, a nie wojna. (…)

Autorka funduje czytelnikom i chwile pełne namiętności i takie, w których groza sytuacji walczy z odwagą i determinacją głównej bohaterki.

Nietuzinkowo wykreowane postacie zarówno księżniczki Aline jak i księcia Iana, to moim zdaniem duży plus dla powieści, bo przecież kiedy fabuła jest ciekawa a bohaterowie nudni, to przyjemność z czytania jest raczej średnia. Tutaj na szczęście tego nie brakuje.

Ciekawie przedstawione sytuacje, od wątku miłosnego, poprzez wątek wielkiej przyjaźni aż po ten polityczno-waleczny to kolejny dowód na to, że można tak zgrabnie połączyć fabułę, że nawet jeżeli ktoś nie przepada za książkami fantasy, to odnajdzie przyjemność nawet w czytaniu takiej książki od której raczej na co dzień stroni.

Im bliżej końca tym fabuła nabiera tempa i oczywiście jest tak: „jeszcze jednej rozdział i…” i czujesz, że nie możesz się od książki oderwać, bo staje się ona swoistym magnesem.

(…) Obudziła się z dziwnym poczuciem, że coś jej zagraża. Miała wrażenie, że spała tylko kilka minut. Nie wiedziała, gdzie jest. Wydawało jej się, że ściany są żywe, a szafka głęboko oddycha. Chciała wstać, ale nie mogła. Nogi i ręce jej nie słuchały, nie należały do niej. Nie pamiętała, kim jest. Chciała się rozpłakać, ale nawet tego nie potrafiła. Miała zbyt suche gardło. (…)

Gdyby ktoś mi powiedział, że czytając książkę sf uronię łzę, to z pewnością bym go wyśmiała, ale prawda jest taka, że końcówka książki „poszarpała” mnie emocjonalnie i wzruszyła.

Jak już wcześniej przyznałam, nie przepadam za książkami fantasy, ale ostatnio coraz częściej trafiam na polskich autorów piszących ten gatunek powieści, którzy zasługują na szczere oklaski i myślę, że autorkę tej powieści śmiało mogę do nich zaliczyć.

Ta książka to pierwsza część cyklu „Mistrz Gry” cieszę się, że powstała już kontynuacja, ponieważ nie mogę się doczekać dalszych losów pięknej i odważnej Aline.

Zapamiętajcie to nazwisko i to wydawnictwo, bo jak sięgniecie po którąś z książek to z całą pewnością nie pożałujecie swojego wyboru, nawet jeżeli do tej pory wydawało się Wam, że taki gatunek powieści zdecydowanie nie jest dla Was.

Polecam tę książkę szczególnie młodym czytelnikom spragnionym ciekawych przygód interesujących bohaterów. Podobno książka jest dla czytelników od 14 roku życia, ja trochę bym ten wiek podwyższyła ze względu na opisy namiętnych scen miłości, ale z całą pewnością dorosły, nawet bardzo dorosły (taki jak ja czyli 50+) czytelnik nie pożałuje, że sięgnął po tę książkę.

Mamy tutaj romans, mamy przygodę, odrobinę thrillera i sensacji, czyli dla każdego coś miłego.

Dziękuję Autorce i Wydawnictwu AlterNatywne za propozycję przeczytania tej powieści i chociaż uczciwie przyznałam, że nie przepadam za takim gatunkiem literackim, to w tej lekturze przepadłam 😉

DIECI PLANETY ZIEMIA – Luiza Dobrzyńska

Luiza Dobrzyńska

Luiza Dobrzyńska, pseudonim „Eviva” to warszawianka, urodzona w 1966 roku. Ukończyła Studium Medyczne na wydziale elektroradiologii. Od dwudziestu pięciu lat pracuje w szpitalu dziecięcym. Jest fanatyczną miłośniczką wszystkiego, co porusza się na czterech łapach, za pomocą skrzydeł, płetw lub zgoła bez żadnej pomocy. Od 2010 roku działa aktywnie w Stowarzyszeniu Treksfera, polskim zgromadzeniu fanów Star Treka. Pisze od dwunastego roku życia, głównie powieści awanturnicze. W dorobku posiada kilkanaście e-booków oraz trzy książki wydane w tradycyjny sposób, powieść sf „Dusza”, kontynuacja jej, „Kawalkada”, oraz powieść fantasty „Jesteś na to zbyt młoda”.

Dzieci planety Ziemia

Wydawnictwo Literackie Białe Pióro rok 2013

stron 314

Dzieci planety Ziemia, to opowieść o grupie ludzi, którzy po katastrofie, jaka dotknęła Ziemi, błąkając się przez dwa miesiące, lądują na nieznanej planecie.

Na planecie Patris ląduje kilka promów kosmicznych, z ludźmi, którzy przekonani o zagładzie Ziemi, próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości i nowym środowisku. Skrupulatnie badają wszystko co nowe, smakują nowych roślin, poznają obce im dotąd zwierzęta czasami narażając własne zdrowie i życie. Skomputeryzowane życie, które pozbawione jest wielu naturalnie ludzkich cech ma być łatwe, miłe i wygodne, ale czy takie jest?

Głównym zadaniem przybyszy jest założenie kolonii, która zastąpiłaby im to, co utracili. Wszystko jednak musi być dokładnie zaplanowane i wykonane według z góry określonego schematu. Zwykłym ludziom towarzyszą androidy, które w specyficzny sposób zaspokajają potrzebę towarzystwa, bliskości drugiego człowieka, niesienia pomocy w każdej sytuacji. Androidy w wielu przypadkach zastępują ludzi, chociaż nie mogą pochwalić się czymś tak ważnym dla człowieka jak uczucia.

Któreś dnia na Patris pojawia się ślad istnienia innych ludzi, prawdopodobnie potomków zaginionych członków innej ekspedycji, która dotarła na tę planetę kilkadziesiąt lat wcześniej. Pojawia się również ogromne zagrożenie dla wszystkich, którym jest… ( tego nie zdradzę, aby rozbudzić ciekawość potencjalnego czytelnika).

Książka jest wprawdzie wytworem wielkiej wyobraźni autorki, ale jest jednocześnie ogromną skarbnicą wiedzy dotyczącej różnych dziedzin życia. Duża dawka fantazji miesza się z szarą rzeczywistością, która w każdym miejscu i każdym czasie bywa bardzo do siebie podobna. Autorka w bardzo ciekawy sposób połączyła ze sobą różne wątki, wykorzystując do tego wyjątkową znajomość dziedzin często bardzo odległych przeciętnemu człowiekowi. Bogate słownictwo i wiedza zarówno techniczna, a także z takich dziedzin jak biologia, mikrobiologia, biochemia czy elektrotechnika pozwalają tę lekturę wyróżnić. Nie jest książka lekka, łatwa i przyjemna o wszystkim i o niczym, ot takie sobie romansowe czytadło, ale coś głębszego. Na około 300 stronach znalazły się różne wątki. Znaleźć tam możemy wątek miłosny, kryminalny, obyczajowy jak i thriller.

Urzekły mnie w niej szczególnie dwa fragmenty. Wśród twardości życia jakie przypadło w udziale nowym mieszkańcom planety Patris, znalazły się uczucia takie jak pragnienie ciepła, miłości, czy troska o zranione zwierzę, które wcześniej było potencjalnym zagrożeniem.

Przyznam szczerze, że do połowy książki czytałam z lekkim luzem, ot tak dla samej przyjemności czytania. Myślę, że spowodowane to było przeświadczeniem, że „nie przepadam za literaturą sf”, książki czy filmy typu „Star Trek”, być może fascynowały mnie, ale kilkadziesiąt lat temu. Jednak przyznam szczerze, że po przekroczeniu drugiej połowy tej lektury, nie mogłam się już oderwać, książka pochłonęła mnie całkowicie. Treść fabuły od czasu do czasu przerywana Kroniką Estrelli Solis, czyli zapiskami prowadzonymi przez archiwistkę grupy, jakby dodawały autentyczności wydarzeniom.

Patrząc na okładkę, bardzo zmysłową i ładną jak dla mnie, która przedstawia w moim mniemaniu dwa światy, nie domyślałam się tego, co znajdę za nią. Twarda, skalista góra symbolizująca twarde zasady życia na Patris i słoneczny, zielony zakątek kojarzony z rajem, symbolizujący pragnienie ciepła i ludzkich uczuć, to wszystko, co na małym obrazku zgromadzone jest w środku książki za pomocą liter.

Jeśli chodzi o sam tekst, to nie będę się nad tym zbytnio wywodziła, bo sama autorka potrafi zainteresować czytelnika, jak to jest potem poskładane to już inna sprawa. Wydawnictwo dopiero raczkuje, dlatego nie zwracałam zbytniej uwagi na to jak została ksiązka wydana i chociaż na przykład, zbyt wysunięte akapity sprawiały mi trochę dyskomfortu czytelniczego, to sama treść książki mi to rekompensowała.

Polecam lekturę Luizy Dobrzyńskiej, ale tylko tym, którzy lubią na chwilę przenieść się w inny wymiar czasu i przestrzeni. Czytelnicy lubiący telenowelowe lub typowo kryminalne powieści nie znajdą w tej książce nic dla siebie ciekawego.

Jednak te osoby, które lubią wyzwania czytelnicze, myślę, że będą mieli niezłą ucztę.

 Wydawnictwo Literackie Białe Pióro

 

 

 



Napisz do mnie
lipiec 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
293031  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/