Recenzje książek

Moje przemyślenia

Nieuleczalne uzależnienie

książki1 I znowu uległam nałogowi.

Moje mieszkanie powolutku zaczyna przypominać księgarnię/bibliotekę/czytelnię. Na półkach zaczyna brakować miejsca, a ja nie potrafię wyjść z nałogu.

Po raz kolejny dałam się wciągnąć w wyprzedaż i zakupiłam kolejną porcję „czytelniczych smakołyków”. Zupełnie przypadkowo weszłam dzisiaj na stronę księgarni Pruszyński i s-ka i… no właśnie… zostawiłam tam kolejne pieniądze. Ale jak nie kupić książki, która kosztuje tylko 5 zł a ma prawie 400 stron do czytania, to taniej jak kawa z kawiarence.

Na segmencie leży stos książek „zakurzonych” czekających w kolejce do czytania, leży kilka książek pożyczonych od znajomych, leży 9 książek z serii Reader’s Digest, które dostałam od jednej z moich podopiecznych, a ja kupuję kolejne 6 książek, które będą musiały cierpliwie poczekać na swoją kolej.

Och żeby już wreszcie zrobiło się ciepło!

Nie ma nic piękniejszego na świecie, jak leżak w ogrodzie ustawiony w cieniu dużego klonu, a obok stoliczek na którym stoi dzbanek herbaty z cytryną lub z sokiem. Do tego JA z książką, oderwana od rzeczywistości, od problemów dnia codziennego i szarej prozy życia.

Czytanie książki na świeżym powietrzu w otoczeniu drzew, przy akompaniamencie szumu liści i śpiewu ptaków, to coś z czego nigdy w życiu nie będę mogła zrezygnować. Świat przestaje dla mnie istnieć i na krótki czas uciekam w mój nałóg.

Nie mogę zrozumieć osób, które twierdzą, że nie lubią czytać, albo że nie mają czasu na czytanie. Jeżeli ktoś czegoś bardzo chce, to zawsze znajdzie na to czas. Przynajmniej raz w tygodniu.

Napisałam w tytule „nieuleczalne uzależnienie”, bo to jest uzależnienie, a nieuleczalne dlatego, że ja wcale nie mam zamiaru się z tego kiedykolwiek wyleczyć.

Wiem, że moja kolejna książka (napisana) też czeka. Już dawno powinnam nanieść korektę, jaką otrzymałam (jeszcze w grudniu) od mojej pani korektorki. Dostałam nawet od dwóch osób propozycję za sponsorowania wydania tej książki (mam na myśli „Lawendę”), ale jakoś nie spieszy mi się z tym. Rok 2012 zaowocował dwoma moimi publikacjami, i w 2013 też mam zamiar wydać dwie książki, ale… na razie mam ochotę na czytanie.

Podsumowanie roku 2012

Na kilku blogach książkowych spotkałam się z podsumowaniem czytelniczym roku. Początkowo również miałam taki zamiar, ale ponieważ przeczytałam w tym roku  dużo książek – przeciętnie czytam 4 -7 książek miesięcznie to chyba jednak nie jestem w stanie wymienić wszystkich.

Postanowiłam jednak od stycznia opisywać książki, które przeczytałam tak jak zaczęłam to robić na http://lubimyczytac.pl/. Jest to super sprawa, bo jak za jakiś czas wpadnie mi w ręce jakaś książka, a nie będę pewna czy już ją kiedyś czytałam to zerknę do swoich notatek. Niestety często mi się to zdarza, że wczytuję się w jakąś książkę, i dopiero po przeczytaniu kilkudziesięciu stron wpadam na to, że ja już kiedyś to czytałam.

Podsumowując jednak tak w skrócie ten rok, zapamiętałam kilka książek, które utkwiły w mej głowie, a które mogę polecić lub nie.

Z pewnością nie szybko sięgnę po kolejną z książek Jackie Collins. Ostatnie dwie jakie przeczytałam to  LUCKY (dwie części).

Lucky1   Lucky2

Fabuła książki dość ciekawa, chociaż umieszczona w całkowicie innych realiach życia jak w Polsce – kasyna gier, obrzydliwie bogaci ludzie, wielka sława i puste, przepełnione jedynie seksem, życie milionerów i gangsterów. Tytułowa Lucky, jest osobą bardzo kontrowersyjną, ale i bardzo ciekawą. Niestety dużym minusem książki jest ordynarne, wręcz patologiczne słownictwo, które (nie ukrywam) trochę mi przeszkadzało podczas zagłębiania się w lekturę. Nie przeszkodziło mi to jednak w sięgnięciu po drugą część tej książki „Lucky 2”, ponieważ losy tytułowej bohaterki oraz losy innych osób związanych bezpośrednio lub pośrednio z nią, również zaintrygowały mnie. 

Przeczytałam drugą część „jednym tchem”, ponieważ kolejne losy Lucky wciągnęły mnie. Niestety tak jak w pierwszej części kilkakrotnie miałam ochotę odłożyć książkę ze względu na ordynarne słownictwo i ordynarnie opisany seks. Na szczęście fabuła książki i kolejne losy bohaterki oraz jej najbliższych zrekompensowały mi dość patologiczne słownictwo. Dzielna Lucky, mimo, że widziana jako córka gangstera jest bardzo mądrą i ambitną kobietą, której na przeszkodzie realizacji swoich marzeń nie może stanąć nikt i nic. Twarda, bezlitosna bogata kobieta potrafi być również bardzo kochającą matką i uczuciową istotą. Polecam książkę, mimo że ostrzegam przed dość chamsko występującymi w niej określeniami części ciała i czynności. 

Z sentymentem jednak wracam do książki Lynn Sheene OSTATNIE SPOTKANIE W PARYŻU

spotkanie w Paryżu

Porywająca historia o miłości i odwadze, rozgrywająca się w sercu romantycznego Paryża.
Maj 1940 roku. Claire opuszcza Nowy Jork, by za oceanem rozpocząć nowe życie. Choć Paryż znajduje się pod okupacją, nie traci nic ze swej magii. Claire zakochuje się bez pamięci w urokliwym Mieście Świateł i… tajemniczym Thomasie. Gdy wojna staje na drodze wspólnemu szczęściu, Claire musi walczyć o życie ukochanego oraz ich wspólne marzenia. Zrobi wszystko, by mogli jeszcze raz spotkać się w Paryżu.

Kolejną , która wciągnęła mnie niesamowicie to była jedna z książek polskiej Agathy Christe czyli Alicji Minickiej MORDERSTWO W MIŁOWIE.

morderstwo w miłowie

„Morderstwo w Miłowie” nie jest pierwszą książką Alicji Minickiej, którą miałam okazję przeczytać. Bardzo przypomina mi książki Agathy Christe. Fabuła książki jest umiejscowiona w pod poznańskiej miejscowości i początkowo spokojna, wiejska sielanka zaczyna coraz bardziej wciągać poprzez dziwne sytuacje zaistniałe w domu bogatego architekta.
Młoda Angielka – Samanta odwiedza razem ze swoim wujkiem wiejską rezydencję jego przyjaciela. W czasie pobytu w tym uroczym zakątku poznaje kilka ciekawych osób, które mają wpływ na jej pobyt. Oczywiście śmierć jednego z domowników zakłóca tę wiejską sielankę. W czasie skrupulatnie prowadzonego śledztwa zaczynają kolejno wychodzić na jaw tajemnice, o których do tej pory nikt (albo prawie nikt) nie miał pojęcia.
Im dłużej się czyta, tym szybciej się chce skończyć książkę.Jak to w kryminałach bywa, osoba najbardziej podejrzana okazuje się niewinna.
Książka od początku nie pozwoli na oderwanie się od treści. Pięknie opisy przyrody, zwłaszcza ogrodu wpływają na wyobraźnię czytelnika, a opisy ludzi (zwłaszcza eleganckich ubiorów kobiet) dodają jej słodkiej pikanterii. Odrobina luksusu umieszczona w latach dwudziestych i tajemnicze przypadki, powiązane ze sobą w ciekawy sposób wciągają już od pierwszej strony.
Polecam książkę z czystym sumieniem nawet tym osobom, które nie przepadają za kryminałami. 

Również COLETTE tej samej autorki zrobiła na mnie niemałe wrażenie, chociaż nie przepadam za książkami typu sajens fikszyn.

colette

Centralne Biuro Kryminalne przejmuje śledztwo, z którym paryska policja nie umie sobie poradzić. Detektyw Laura Mills, badając sprawę zabójstwa Colette Crayon, musi wejść w nieznany jej świat mody. Dotychczasowe wyobrażenia o tym świecie zmieniają się diametralnie w konfrontacji z rzeczywistością.

Książka pokazuje całkowicie inny świat. Świat, którego nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, ponieważ wszystko dzieje się w XXIII wieku. Było to dla mnie niemałym zaskoczeniem, ponieważ czytając opis, a nawet oglądając okładkę, nie domyśliłam się, że autorka wybyła tak daleko w przyszłość. Muszę przyznać, że efekt końcowy był zaskakujący. Bohaterkę otaczają androidy, dziwaczne wynalazki, ale nawet one nie pomogły paryskiej policji w rozwiązaniu zagadki śmierci młodej dziewczyny.

Wzruszyła mnie książka Elizabeth Flock EMMA I JA

emma i ja

Nie da się zapomnieć świata widzianego oczami tej małej dziewczynki… Ośmioletnia Carrie Parker jest podobna do innych dziewczynek w jej wieku. Chodzi do szkoły, lubi się bawić, lubi też sobie pomarzyć o dalekich podróżach. Jednak nawet bogata wyobraźnia nie pozwala jej uciec od bezwzględnych realiów dnia codziennego. Niegdyś w jej domu panowały miłość, radość i spokój to wszystko się zmieniło po tragicznej śmierci ojca. Rządy objął teraz agresywny ojczym, z lubością pastwiący się nad rodziną. Carrie pragnie uchronić przed atakami Richarda młodszą siostrę, złotowłosą, łagodną Emmę. Wie, że na pomoc matki nie ma co liczyć. Dziewczynki łączy wspólny smutny los i nienawiść do ojczyma. Udręczone do granic wytrzymałości, nieświadomie prowokują serię wydarzeń, które prowadzą do nieuchronnej tragedii… Wzruszająca książka opisująca horror małej dziewczynki, która aby na chwile uciec od rzeczywistości wymyśla sobie siostrzyczkę, za którą stara się być w każdej prawie chwili odpowiedzialna. Dramat dziecka, które nie czuje miłości matki, oraz jest poniżane, bite o krzywdzone przez ojczyma. Czytałam książkę prawie cały czas ze łzami w oczach mając świadomość tego w ilu z pozoru normalnych domach dzieje się takie okrucieństwo jak w domu tej ośmioletniej dziewczynki. 

Mogłabym jeszcze wymieniać inne książki przeczytane w roku 2012 ale niestety nie pamiętam już tych wszystkich tytułów i autorów. Mam nadzieję, że kolejny rok będzie dla mojej pamięci bardziej przychylny.



Lawenda – skończona

Dwa dni temu skończyłam pisać moją kolejną książkę. Bardzo bym chciała, aby ukazała się ona w pierwszym kwartale 2013 roku, ale to niestety nie zależy ode mnie.Tekst wysłany już został do korekty i teraz pozostaje tylko czekać na poprawki, potem nanieść korekty i wysłać druk do drukarni.

Mój syn – czyli osoba odpowiedzialna za projekt i wykonanie okładki, obiecał mi, że do końca roku okładka będzie gotowa. Zastrzegł jednak sobie, abym dała mu wolną rękę i „nie marudziła” tak jak przy poprzednich okładkach.

No tak, ale to przecież moja książka i ja mam jakąś tam wizję a on może nie czuć tego co ja czuję.

Tak w skrócie, to chciałabym przybliżyć fabułę „Lawendy”

Książka przedstawia losy dwóch kobiet wykonujących najstarszy zawód świata. Najbardziej ekskluzywny dom publiczny prowadzony na terenie Trójmiasta i losy na pozór dwóch zwykłych kobiet, które w pewnych momentach swojego życia postanawiają zapomnieć o upokarzającej przeszłości.

Ada, śliczna dziewczyna, córka gdyńskiego rybaka postanawia spełnić swoje marzenia o życiu w dostatku, na który jej rodziców nigdy nie będzie stać. Przypadek sprawia, że poznaje jedną z kobiet, która postanawia „zaopiekować” się nią i wprowadza ją w świat bogatych, żądnych seksu mężczyzn. Swoje wspomnienia Magnolia opowiada amerykańskiemu dziennikarzowi i pisarzowi, który zainteresowany legendarnym Ogrodem Marzeń postanawia napisać książkę o najbardziej ekskluzywnej call-girl działającej na polskim Wybrzeżu.

Małgorzata, jest młodą kobietą – samotnie wychowującą matką, czarnoskórych bliźniaków, której Magnolia (Ada) postanawia pomóc w trudnej sytuacji życiowej. Spotykając dziewczynę na jednej z ulic Gdyni proponuje przyjaźń i pracę w swoim ekskluzywnym królestwie rozkoszy. Obie panie nie przypuszczają nawet, że jeden z bardzo bogatych klientów Ogrodu Marzeń zakocha się w kobiecie, za którą jest w stanie zapłacić każdą cenę.

Magnolia i Lawenda to pseudonimy prostytutek zatrudnionych w Ogrodzie Marzeń, gdzie każda kobieta otrzymuje zamiast imienia nazwę kwiatu.

Mam nadzieję, że książka zdobędzie uznanie czytelniczek, (lub/i czytelników). Okaże się jednak jak już będzie wydrukowana i znajdzie się na półkach jeżeli nie księgarń stacjonarnych, to chociażby księgarń internetowych.

Spotkanie z Zbigniewiem Niedźwieckim Ravicz

                Z.N.Ravicz

W miesiącu lipcu, podczas mojego pobytu w sanatorium, w Polanicy Zdroju, spotkałam pisarza, o którym do tej pory nie słyszałam.

Zbigniew Niedźwiecki Ravicz na wczasowym deptaku prezentował swoje książki. Zainteresował mnie ten niespotkany dotąd sposób promowania swoich dzieł. Na drewnianych sztalugach ułożone były jego książki i spacerujący mogli w bardzo dostępny sposób nie tylko nabyć książkę, ale porozmawiać o niej z samym autorem. Pan Zbigniew chętnie i zawsze z uśmiechem na twarzy, odpowiadał na setki pytań, co często kończyło się sprzedaną oczywiście z autografem książką.

Kupiłam jedną z jego książek pt. „Grzech przemilczenia”, ponieważ zaciekawiła mnie treść, a poza tym chętnie popieram polskich pisarzy i cieszę się, że coraz więcej Polaków pisze i czyta.

książka Ravicza

Książka wciąga od samego początku, chociaż tematyka jest dość brutalna.

Poznajemy w niej dość sympatycznego chłopca – Miłosza i jego dzieciństwo spędzone w rodzinie, z rygorystycznym, patologicznym ojczymem, oraz kolejne dzieje chłopca, które prędzej czy później musiały zaprowadzić go do zakładu poprawczego.

Brutalność życia w zakładzie poprawczym szokuje, a jednocześnie tekst wciąga z każdą kolejną stroną. Jednak przerażająca treść w połączeniu z dość humorystycznie ułożonymi zdaniami jest bardzo kontrastowa. I tak w tej mrocznej treści, czytając tekst, uśmiechałam się czasami.

Z. N. Ravicz jako pisarz istniejący już na rynku księgarskim od kilku lat podzielił się ze mną  cennymi radami, które z pewnością wykorzystam w mojej pracy literackiej.

JA – debiutująca pisarka czułam się w jego obecności tak ważna, jakbym co najmniej była już znaną osobistością książkowego świata.

Polecam książkę zarówno osobom w moim wieku, jak i młodzieży. W tej liczącej 307 stron powieści, znaleźć można wątek miłosny, wątek kryminalny, ale przede wszystkim psychologiczny.



Powstaje „Płacz wilka”

Kiedyś byłam u przyjaciółki, i zobaczyłam zdjęcie domu jaki otrzymał jej mąż po śmierci swoich rodziców. Widok tego domu, a właściwie dworku od razu zapalił w mojej głowie „światełko weny”. Samo spojrzenie na coś tak intrygującego i ciekawego zarazem rozbudziło moją wyobraźnie i jak tylko wróciłam do swojego mieszkania, to natychmiast zaczęłam pisać.

Początkowo chciałam zatytułować moją kolejną książkę „Dom wschodzącego słońca” bo taka pierwsza nazwa skojarzyła mi się z tym, co zobaczyłam. Niestety książka o takim tytule już istnieje, więc musiałam poszukać innej nazwy.

Godzina była już dość późna, na dworze właśnie zaczynała się burza i w pewnym momencie usłyszałam skowyt psa. Odgłos ten podziałał na mnie jak na „pomysłowego Dobromira”. Znalazłam tytuł dla mojej kolejnej książki.

Szybko sprawdziłam w internecie, czy przypadkiem nie istnieje już taka publikacja i oto mam – „Płacz wilka”.

Nie będę na razie zdradzała o czym jest moje kolejne „dzieło”, żeby nie zapeszyć, ale podzielę się fragmentem. Jak dobrze pójdzie to może zimą tego roku uda mi się doprowadzić moją kolejną książkę do końca, ale zobaczymy.

Co będzie to będzie.

Napisz do mnie
grudzień 2024
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/