Recenzje książek

Monthly Archives: październik 2016

GDZIE MÓL I RDZA – Paweł Pollak

Paweł Pollak jest mieszkańcem Wrocławia. Jest nie tylko pisarzem, ale również skandynawistą, tłumaczem literatury szwedzkiej; przekładał m.in. twórczość Hjalmara Söderberga i Johanny Nilsson. Jako pisarz zadebiutował w 2006 roku kryminałem psychologicznym „Kanalia”. Następną w dorobku pisarskim jest powieść obyczajowa  „Niepełni”, po której wrócił do tematyki kryminalnej.

Paweł Pollak   Gdzie mól i rdza_Paweł Pollak

Wydawnictwo Oficynka rok 2012

stron 381

Gdzie mól i rdza to kryminał policyjny, którego fabuła umiejscowiona została w rodzinnym mieście autora, we Wrocławiu.

W jednym z mieszkań, policjanci zaalarmowani przez wiekową sąsiadkę, odnajdują brutalnie zamordowanego starszego pana. Staruszek mieszkał sam, a jedyną osobą regularnie go odwiedzająca był młody mężczyzna zatrudniony jako pielęgniarz. W krótkim czasie dochodzi do kolejnego odkrycia zwłok starszego mężczyzny i chociaż wszystko wskazuje na narzeczonego wnuczki denata, obu zamordowanych łączy osoba tego samego pielęgniarza. Kiedy następną ofiarą jest kolejny podopieczny młodego mężczyzny, policjanci przestają mieć wątpliwości co do sprawcy tych zbrodni, zwłaszcza, że w dwóch przypadkach na trzy, ów pielęgniarz bardzo zyskuje na śmierci swoich podopiecznych. Niespodziewanie jednak, współpracujący z komisarzem Przygodnym dziennikarz zaczyna snuć własne przypuszczenia co do motywów zbrodni, które całkowicie zmieniają tok postępowania śledztwa. Czy podejrzewany przez policję pielęgniarz jest winny, czy tylko ktoś sprytnie „zabawia się” jego kosztem? Dlaczego śledztwo w pewnym momencie kieruje się do zakładu dla psychicznie chorych? Kto i dlaczego morduje staruszków? Czy mordercą jest szaleniec, czy okrutny, bezwzględny i niezwykle inteligentny człowiek? Na te pytania pozna odpowiedź jedynie ten czytelnik, który zdecyduje się na sięgnięcie po tę lekturę.

To pierwsza książka tego autora, którą zdecydowałam się przeczytać, chociaż na mojej półce „do przeczytania” znajdują się jeszcze dwie jego powieści. Po tej lekturze już wiem, że na tej jednej nie przestanę, ponieważ ciekawy i intrygujący zarazem sposób pisania jaki prezentuje autor, wciąga od pierwszej strony.

Jest to dość mocny kryminał, w którym nie brakuje widowiskowych opisów zbrodni, z takimi detalami, że momentami czułam przelatujące po moich plecach ciarki. Śledztwo prowadzone przez wymyślonego przez autora komisarza jest tak wciągające, że trudno wręcz oderwać się od lektury. Nie ma w nim tak zwanych przestojów doprowadzających do znużenia i chociaż sama fabuła zbrodni przeplatana jest wątkami z prywatnego życia komisarza Przygodnego, to nie wpływa to wątek główny, czyli śledztwo w sprawie morderstw staruszków.

Zaskakująco zmieniające się zwroty akcji, oraz śledztwo prowadzone przez bardzo zróżnicowanych osobowościowo policjantów to duży plus dla powieści. Muszę przyznać, że przedstawienie postaci zarówno tych pierwszoplanowych jak i tych dalszych to z pewnością spora znajomość nie tyle psychiki ludzkiej ale przede wszystkim właśnie różnych osobowości.

To powieść, od której trudno jest się oderwać, te niesamowite zwroty akcji przykuwają uwagę do tego stopnia, że kończąc jeden fragment już nie można się doczekać, co będzie dalej. Zwykle zwycięża ciekawość i mimo zmęczenia nie potrafiłam często odłożyć lektury z postanowieniem powrotu do niej następnego dnia.

Kolejnym plusem powieści są bardzo ciekawie skonstruowane dialogi, które nie tyle nie pozwalają na nudę, co wręcz wciągają w fabułę. A zaskakujące zakończenie, mnie przynajmniej odrobinę zszokowało, ponieważ przyjmując tok myślenia komisarza, typowałam zupełnie inną osobę. No cóż, widać, że detektyw ze mnie marny.

Jeśli chodzi o sam tekst, nie ma w książce podziału na rozdziały, ale poszczególne wątki wyraźnie są od siebie oddzielone, dość mrocznie wyglądającym szkicem, który widnieje również na okładce książki.

Minusem dla mnie były małe litery, niestety wzrok w moim wieku już nie taki jakbym chciała, więc szybciej się męczy przy małym druku.

Okładka niby niepozorna, a jednak przyciągająca oko. Trochę filozoficzna, trochę szokująca, trochę tak w starym stylu, z pewnością nie szablonowa i za to należą się ukłony dla wydawnictwa i dla osoby projektującej tę okładkę – Anny M. Damasiewicz.

 Z czystym sumieniem mogę polecić tę powieść nie tylko czytelnikom preferującym dobry kryminał. W tej zaiste sensacyjno – kryminalnej fabule, znalazł się również ciekawy wątek psychologiczny, ale jaki nie zdradzę.

Zamiast wczytywać się w nagłośnione przez media kryminały pisarzy szwedzkich czy amerykańskich, może sięgnijmy częściej po naszych rodzimych. Z zadowoleniem stwierdzam, że coraz więcej jest ich na polskim rynku wydawniczym, i do nich z pewnością mogę zaliczyć tego autora. Mam nadzieję, że jego pozostałe książki są w równy stopniu tak dobre i ciekawe jak ta, i nie pozwolą mi na nudę.

Dziękuję Wydawnictwu Oficynka za możliwość przeczytania tej książki. Być może nie jest ona lekka, ale za to łatwa w czytaniu i przyjemna, do tego bardzo wciągająca. Czy można chcieć czegoś więcej dla porządnego relaksu?

Dobry kryminał = Oficynka

Wydawnictwo Oficynka

AWARIA MAŁŻEŃSKA – Natasza Socha/Magdalena Witkiewicz

Magdaleny Witkiewicz nie muszę przedstawiać czytelnikom mojego bloga, ponieważ gościła ona już tutaj wiele razy.

Natasza Socha jest pierwszy raz „gościem” mojego małego książkowego świata, ale myślę, że nie ostatni. Urodziła się w 1973 roku. Jest dziennikarką, felietonistką, pisarką, a także malarką i ilustratorką. Urodziła się w Poznaniu ale obecnie mieszka pod Akwizgranem w Niemczech. Jest absolwentką dziennikarstwa i nauk politycznych na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. Przez wiele lat pracowała jako dziennikarka. Zadebiutowała powieścią „Macocha”, która została bardzo dobrze przyjęta przez czytelników. Do tej pory ma na swoim koncie już kilka powieści obyczajowych, w których w dowcipny sposób pisze o sprawach poważnych, podbijając serca wszystkich, którzy czytają jej twórczość. Jest artystyczną duszą, maluje akwarele, a także tworzy ilustracje do dziecięcych bajek.

Natasza Socha i Magdalena Witkiewicz  Awaria małżeńska

Wydawnictwo FILIA rok 2015

stron 371

Awaria małżeńska to komedia, której fabuła została stworzona w świecie nam współczesnym. Jest to powieść napisana wspólnie przez dwie pisarki. Myślę, że jest to duet całkiem udany.

Któregoś dnia autobus miejski gwałtownie hamując bardzo uprzykrzył podróż jadącym nim pasażerom. Kilkoro z nich trafiło do szpitala z mniejszymi lub większymi obrażeniami, a wśród tych nieszczęśliwie poszkodowanych znalazły się dwie młode kobiety – Justyna i Ewelina. Ich mężowie Mateusz i Sebastian musieli zatem stanąć twarzą w twarz z obciążeniami rodzicielskimi, a co za tym idzie musieli wziąć na swoje barki utrzymanie domu, zakupy, obowiązki przedszkolno-szkolne, czyli wszystko to, czym do tej pory zajmowały się ich żony.  Kobiety unieruchomione w szpitalu mogły jedynie albo odpoczywać i dochodzić do zdrowia nie przejmując się tym jak radzą sobie mężowie, albo ostro ingerować  w to, co dzieje się w domach pod ich nieobecność. Co wybrały? Tego nie zdradzę. Czy panowie poradzili sobie z wyzwaniem jakie zafundował im los? Tego też nie zdradzę, ale… gorąco zachęcam do tego aby przekonać się o tym osobiście.

Ta książka to cudowny relaks dla kogoś, kto zmęczony pracą chciałby w jakiś sposób odreagować stres dnia codziennego. Pełna humoru przeplatanego czasami ironią, potrafi doprowadzić do łez… śmiechu. Bardzo dostępnie a zarazem dość dosadnie przedstawione rozumowanie mężczyzn w niektórych sprawach domowych i wychowawczych kojarzy się z ich bezradnością. Czasami zastanawiamy się nad tym jak to jest możliwe, że panowie potrafiący naprawić skomplikowaną usterkę w samochodzie, czy potrafiący wykonać najpiękniejszy mebel lub naprawić sprzęt domowy, w sprawach wyjątkowo przyziemnych i naturalnych potrafią być bezradni jak dzieci. Ale… tak zwany rzut na głęboką wodę może dokonać cudu i małymi kroczkami, powoli, pokonując wiele niespodziewanych przeszkód wreszcie dokonują niemożliwego, czyli dają sobie radę w sytuacjach, które ich do tej pory przerastały.

To opowieść o zmaganiach się z codziennymi obowiązkami a także o relacjach damsko męskich; ciepła i bardzo optymistyczna historia, chociaż zbudowana na pewnego rodzaju dramacie.

Początkowo miałam wrażenie, że autorki wymyśliły tę powieść, aby ponaśmiewać się z bezradności niektórych mężczyzn, ale wczytując się w tę historię młodych mężów i tatusiów doszłam do wniosku, że chyba jednak starały się udowodnić, że nie ma rzeczy niemożliwych i jak się chce, to można wiele.

I chociaż fabuła jest pełna cynizmu i drwin to uważam, że jest to powieść, która w lekki i humorystyczny sposób udowadnia nam (kobietom), że nasz tok myślenia jest zupełnie odmienny od toku myślenia mężczyzn. Niby o tym wszyscy wiemy, a jednak kiedy dotyczy to nas samych zawsze się dziwimy – jak można czegoś nie rozumieć, co jest tak oczywiste?

Trochę karykaturalnie początkowo przedstawieni mężczyźni udowadniają, że bycie na pełnych etatach: domowym i zawodowym jest możliwe. Jak często kobiety same doprowadzają do tego, że biorą wszystko na swoje barki „uwalniając” swojego mężczyznę od tych zwykłych, codziennych obowiązków. Uważamy, że same zrobimy to lepiej, a potem narzekamy, że wszystko na naszej głowie.

Po zamknięciu ostatniej strony książki zastanawiałam się nad morałem tej powieści. Mój wniosek, tak jak zapewne wielu innych czytelniczek jest taki, że my kobiety próbujemy odgrywać rolę kogoś, kto jest ponad wszystkim, perfekcyjna matka, perfekcyjna żona, która jest tak właściwie kapłanką naszego domowego ogniska… czy warto się tak poświęcać, bezsensownie odsuwając od większości obowiązków płeć męską? Może powinniśmy zauważyć, że oni naprawdę potrafią ogarnąć więcej niż nam się wydaje.

Ciekawie przedstawione osobowości postaci i zabawne dialogi, to tylko część pozytywnych stron tej powieści. I chociaż początkowo myliłam osoby, nie mogąc się przestawić z jednej na drugą, bo obydwa małżeństwa były mniej więcej w tym samym wieku i posiadały mniej więcej w tym samym wieku potomstwo, to w końcu zaczęłam ich odróżniać całkiem dobrze.

W powieści są poruszone wątki zdrowego żywienia, myślę, że były one zbyt dosadne, lekko nawet przesadzone dla zwykłego zjadacza chleba, ale z pewnością są osoby, które nie tkną Nutelli zakupionej w sklepie.

Polecam tę zabawną książkę nie tylko paniom, ale panom również. Myślę, że usatysfakcjonuje ona czytelników w różnym wieku od młodzieży po seniora. To typowa lektura dla pełnego relaksu i chociaż autorki poruszyły w niej poważne tematy, to zrobiły to delikatnie, okraszając cudownym humorem.

Polecam również inne książki Magdaleny Witkiewicz, ale mam nadzieję, że moja domowa biblioteczka wkrótce powiększy się o dorobek pisarski Nataszy Sochy.

 Panny roztropne  Milaczek  Zamek z piasku  Szkoła żon 

Pierwsza na liście  Ballada o ciotce Matyldzie  Po prostu bądź_Magdalena Witkiewicz  Cześć, co słychać

 

V Festiwal Literatury Kobiet

Tydzień temu byłam kolejny raz w Siedlcach na V Festiwalu Literatury Kobiet. Jest to impreza, której nie chciałabym ominąć i czekam na nią cały rok tak jak na nasze coroczne spotkania w Sopocie „A może nad morze z książką”. Dla wielu z nas, uczestniczek tego literackiego święta, festiwal rozpoczął się już w piątek po południu.

Festiwal Literatury Kobiet Siedlce 2016

Spotkaliśmy się o godz. 18 w Saloniku Literackim siedleckiej Miejskiej Biblioteki Publicznej. Było to bardzo ciekawe spotkanie z jurorkami FLK, pisarkami oraz czytelnikami i czytelniczkami. Tak, tak… panowie też byli. Rozmawialiśmy na bardzo ciekawe tematy dotyczące między innymi tego, jak FLK wpłynął na literaturę kobiet oraz czy w konkursie mogą brać udział panowie piszący literaturę dla kobiet. Dyskusja być może nie była ostra, ale w wielu kwestiach byliśmy bardzo zgodni. Tu mam na myśli oczywiście jurorki, pisarki i czytelników.

Festiwal Literatury Kobiet Siedlce 2016

Jurorki FLK

W sobotę wszystko zaczęło się o godz. 11:00. Ponownie widzieliśmy się w Saloniku Literackim siedleckiej Miejskiej Biblioteki Publicznej, gdzie pierwsze spotkanie na temat „Komu chce się rozmawiać o literaturze” poprowadziła pani Joanna Chapska, koordynatorka DKK w woj. lubelskim przedstawiając prezentacją multimedialną.

Festiwal Literatury Kobiet Siedlce 2016

Festiwal Literatury Kobiet Siedlce 2016

Następnie o godz.11:30 odbył się panel literacki z udziałem dr hab. Bernadetty Darskiej – literaturoznawczyni i krytyczki literackiej oraz Roberta Ziębińskiego – dziennikarza, pisarza, założyciela portalu popkulturalnego Dzika Banda. Tematem przewodnim tego panelu było „Po co komu literatura popularna?

Festiwal Literatury Kobiet Siedlce 2016

Tematem kolejnego panelu było „Czy w literaturze są mody?”. O nurtach i tendencjach w literaturze rozmawiały pisarki różnych książek: Grażyna Jeromin-Gałuszko (polski realizm magiczny), Małgorzata Kalicińska (literatura obyczajowa), Marta Guzowska (kryminał) Anny Fryczkowska (domestic noir), oraz Mariola Zaczyńska (komedia). Panel ten prowadziła Anna Luboń, jedna z jurorek festiwalu.

Festiwal Literatury Kobiet Siedlce 2016

Festiwal Literatury Kobiet Siedlce 2016

od lewej: Mariola Zaczyńska, Anna Fryczkowska, Grażyna Jeromin-Gałuszka,

Marta Guzowska i Małgorzata Kalicińska

O godz 16:00 odbyło się spotkanie bardzo oficjalne ponieważ z udziałem władz miasta, którego gościem specjalnym była amerykańska autorka bestsellerów New York Timesa – Joshilyn Jakson. Z pisarką rozmawiała Katarzyna Hordyniec – blogerka polonijna i pisarka, która była jednocześnie tłumaczką.

Festiwal Literatury Kobiet Siedlce 2016

Festiwal Literatury Kobiet Siedlce 2016

Po tym zamkniętym spotkaniu, na placu przy fontannie odbył się happening Elitarnego Klubu Ludzi Czytających który urozmaiciły występy tanecznych grup dziecięcych i młodzieżowych, parada ulubionych bohaterów literackich i kiermasz książek. Prawie wszyscy zebrani w tym miejscu przez jakiś czas czytaliśmy razem (każdy swoją książkę) aby pokazać jak wielu ludzi jednak kocha książki. Podczas tego wspólnego czytania zostało zrobione zdjęcie panoramiczne ludzi czytających. Nie wiem gdzie je można znaleźć ale jak się dowiem, to tu dorzucę.

Festiwal Literatury Kobiet Siedlce 2016

Festiwal Literatury Kobiet Siedlce 2016

Festiwal Literatury Kobiet Siedlce 2016

Festiwal Literatury Kobiet Siedlce 2016

czytają Lucyna Olejniczak i Hanna Cygler

Festiwal Literatury Kobiet Siedlce 2016

Oczywiście po czytaniu była literacka ścianka, czyli podpisywanie pamiątkowego plakatu przez wszystkie obecne na happeningu pisarki, a następnie kto miał ochot mógł sobie zrobić wspólne zdjęcia z ulubionymi pisarkami.

O godz. 17:50 odbył się ulicami Siedlec przemarsz do Centrum Kultury i Sztuki, gdzie ponownie (o godz. 18:00), ale teraz już z wszystkimi zainteresowanymi polskimi czytelnikami spotkała się Joshilyn Jackson. Spotkanie poprowadziła Anna Luboń, w towarzystwie tłumaczki Katarzyny Hordyniec.  

Festiwal Literatury Kobiet Siedlce 2016

Festiwal Literatury Kobiet Siedlce 2016

Kulminacyjnym punktem programu była Gala wręczenia nagród FLK, w tym roku Nagrodę Główną Pióra otrzymała Małgorzata Warda za swoją książkę „Najpiękniejsza na niebie”, a Nagrodzę Czytelniczek otrzymała Katarzyna Bonda za książkę „Okularnik”. Niestety w tym roku nie przyznano Nagrody Głównej Pazura, z powodu zbyt małej liczby książek przysłanych do tej kategorii.

Festiwal Literatury Kobiet Siedlce 2016

Małgorzata Warda

Festiwal Literatury Kobiet Siedlce 2016

Katarzyna Bonda

Pogoda dopisała, frekwencja czytelniczek i czytelników również. Wróciłam zadowolona i pełna wrażeń z tęsknotę myśląc już o kolejnym festiwalu. 

Festiwal Literatury Kobiet Siedlce 2016

Taki piękny, pyszny tort upiekły panie z Miejskiej Biblioteki Publicznej w Siedlcach

Festiwal Literatury Kobiet Siedlce 2016

Stefan Żeromski w otoczeniu polskich pisarek (Anny Brengos, Katarzyny Hordyniec, Marioli Zaczyńskiej, Grażyny Jeromin-Gałuszko, Sabiny Waszut i mnie) oraz innych uczestniczek Festiwalu

WIELKIE PODZIĘKOWANIE należy się sprawczyni tego pięknego przedsięwzięcia, która wraz z grupą koleżanek wpadła na pomysł zorganizowania Festiwalu Literatury Kobiet, gdyby nie ONA – MARIOLA ZACZYŃSKA – pisarka fantastycznych komedii, nie byłoby nas w Siedlcach.

Festiwal Literatury Kobiet Siedlce 2016

 

Napisz do mnie
październik 2016
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/